Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Najpierwchodziłwokoło,apotemwszedłnaplac
ikuzdziwieniurobotników,robiłzdjęcia.Długostał
ipatrzył,wzbudzającsporezainteresowanie.
Cosugerujecie,poruczniku?
Obserwowaćdalej.Nierobićztegospecjalnejafery.
Zobaczymy,codalej,bojegocórkaczekananiego
wośrodkunadjeziorem.Sądzę,żeopróczmisji
gospodarczejmaokazjęwrócićwstrony,którenazawsze
opuścił.Samtowarzyszpułkownikwie,jaktojest.
Dobrze.Istotnie,możetotylkosentymentalna
wycieczka.
Pomyślałem,żebydaćznaćmiejscowym
nawypadek,gdybychciałznowuodwiedzićtenPGR,
toniechdyrektorumożliwimuzwiedzanie.Niechwie,
żeniemamynicdoukryciainiechzobaczy,jaknaszkraj
sięrozwija.Zobaczymy,jakzareaguje.
Dobrze,dobrze.Przeznaczyćkogoś,ktozna
niemiecki.
Tosięrozumie,towarzyszupułkowniku.
Porozmowiezpułkownikiemnaszłagorefleksja:
Coonterazmożeczuć?Jakprzeżywatocomiał,
acostracił?Mimowszystkotaknaglebyćprzepędzonym
zmiejsca,gdziegrobydziadówipra-pradziadów.
Tomusiałobyćbolesneinapewnoniemożliwe
dozapomnieniadokońcażycia...
IX
Cotakmałozjadłeś?Źlesięczujesz?
Elu,dlaczegotaksądzisz?Wszystkojest
OKodpowiedziałAleks.
Więcjedz,żebyśbyłwformie,bowsobotękończy
namsięokresoznajmiłaMarta.
No,właśniedorzuciłaEla.
Mamsiębać…?Acobędziepomoimurlopie?
Jaktoco?Myślałam,żewiesz.Jedziemy
ztobąoświadczyłaMarta,dopijająckompot.
Jaktozemną?Aleksomałoniezakrztusiłsię
śliwkązkompotu.Mieszkamzrodzicami.Jaktosobie