Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
błąkałsiękpiarskiuśmieszek.Orzechoweoczypatrzyły
niewinnie.
Jasięjużoniczakładaćniebędęodparł
zrezygnowanyStaszek.Ostatniomusiałemfundować
limoniadęipączki,ażeśsobiezażyczyłodBliklego…
Jurekroześmiałsięgromkoiobróciwszypistolet
napalcu,wypaliłtrzykrotniedocelu.Pociskitrafiły
wdziesiątkę,codałosięzauważyćgołymokiem
ztrawiastegopagórka,naktórymstali.OjciecStaszka
pokiwałgłowązuznaniem.
Żebymbyłchoćwpołowietakdobryjaktyjęknął
Staszek,zerkajączukosanaojca.
Jesteśbardzodobry.Jurekpoklepałkolegę
pokrzepiającoporamieniu.Chłopaki,ścigamysię
dotramwaju?
Janadzisiajmamdośćzawodów.Ztakim
farciarzemjaktyniemamżadnychszans.Zostanę
zojcem.Staszekwzruszyłramionami.
TadekiIcekparsknęliśmiechemnawidokjego
nieszczęśliwiejminy.
Zmykajcie,ferajnopowiedziałzpobłażaniem
ojciecStaszka.
Dowidzeniaszanownemupanupożegnałsię
szarmanckoJurek,aresztachłopcówskłoniłasię
uprzejmie.Zatembywaj,Staszku.Widzimysiędopiero
wszkole!Ależcizazdroszczętegowyjazdunadjezioro.
Samrozstrzygnij,któryznastofarciarz.Jurekrozciągnął
ustawuśmiechu,prezentującgarniturbiałych,równych
zębów.Odgarnąłzczołapasmojasnychwłosówipobiegł