Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wzrokmówiwszystkoinicjednocześnie.
Cojest?pytamtymrazemzaniepokojony.tak
źlesięczujesz?
Nie,nie,jużmiprzechodzi.
Patrzysztak…
Jak?pytacichutko.
Czyjawiem,całąsobąkrzyczysz:pocałujmnie!
Botakjest!OBoże,powiedziałamtonagłos?!
Śmiejęsię,bowidzę,żeżartuje.
Mówiłamci,jestemogłupionaprzezalkohol
ichciałabymciępocałować.Jejszczerośćmnierozbraja.
Aleniezrobiętegododaje,zanimzdążęcoś
powiedzieć.
Dlaczegonie?Czujęukłucielekkiego
rozczarowania.
Bojestempijanaimogętegożałować.
Uśmiechamsiętylko.Onajestniesamowita.
DotarliśmydosolariumiAbbsweszładokabiny,więc
ja,korzystajączokazji,wychodzęzapalić.Nawetszybko
jejzleciało,aleterazchybaczujesięjeszczegorzej,
bopodchodzidomniechwiejnymkrokiem.Postanawiam
niepytać,tylkosambioręjejrękęiwsadzamsobiepod
ramię.Wtymmomenciezzaroguwyłaniasięjakaślaska
zElzą.Elzajestwizualniecałkiemspoko,aleniedaje
mispokojuitomnieodpycha.Mamnieodpartewrażenie,
żeAbbs,gdytylkodostrzega,wtulasięmocniejwmoje
ramię.
Cześć,Abby!Wszystkookej?pytadziewczyna,
którejimienianiekojarzę.