Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MamaJankiprzezcałąwojnęjechałanapodwójnym
napędzie,nawetwciążęzaszłamimoniesprzyjających
okolicznościokupacji,urodziłaiwykarmiła,nie
przerywająccodziennegoreżimu.No,przezparędninie
chodziładopracy,zajmowałasięhandlem,chociażprzed
wojnąbyłaprzymężu,którydobrzezarabiałnakolei.
Akiedyprzyszłowojskopolskiezwojskiemrosyjskim,
położyłasięniemalnatychmiastdołóżka.Jakbyjejprąd
nagleodłączylizelektrociepłowniPowiśle.Tosięstało
naprawdęzgodzinynagodzinę.Niemcyopuścili
Warszawętrzydziestegopierwszegosierpniatysiąc
dziewięćsetczterdziestegoczwartegorokupopołudniu
izarazrodzicezabraliJankęimałegoJerzykanawiwaty
naulicach,dopóźnegowieczoraściskalisięwszyscy
mieszkańcypodkolumną,ktośprzemawiał,alewłaściwie
wszyscymówilijedenprzezdrugiego,żewolność,
wolność!Jerzykzasnąłnarękuutaty,aJancewogólenie
chciałosięspać,pragnęłasiętymszczęściemnasycić
dokońcaiwrócilidopiero,zmarzlicałkiemodniemal
jesiennejnocy.
Kiedypierwszegowrześniatysiącdziewięćset
czterdziestegoczwartegorokuranowjeżdżałyrosyjskie
czołgi,zanimiszliczerwonoarmiejcyiberlingowcy
zpolskimiflagami,ludziewitaliichbezchleba,samymi
łzamiszczęścia.MamaJankiwstałazłóżka,ale
przytrzymałasięzarazstołu,żesięsłaboczuje.Ipołożyła
siędołóżkadozimy.
Jankawróciładoszkoły,jakietoszczęścieniekryćsię
ztym,żesięuczy.Szczególnielubiłaprzyrodę,
bowprzyrodzieżycieodradzasięcorokunawiosnę,
niezależnieodtego,czyjestwojna,czyniema.Imarzyła
sobieteż,wracajączeszkołydodomu,żezostanie
lekarką,wyleczyłabyswojąmamę.Bomamawprawdzie
naświętaBożegoNarodzeniazmobilizowałasięznów,
jakbynowepowołaniedostała,alezarazpoNowymRoku