Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nanowozaczęłasłabować.Jankapostanowiła,żepójdzie
namedycynę,azarazjaktylkowejdziedodomu,powie
otymmamie.
Atumamywdomuniema.Jesttata,nieposzedłdziś
dopracy,bomamiesiępogorszyło,oddychałaciężko,
bladła,wymiotowała.Kaszlała,znówtakstrasznie
kaszlała.Pluła.
Janeczko,mamaoddawnapluje,jakwyniewidzicie,
flegmęmataką.Gorączkuje,niecodziennie,doktor
przychodził,lekarstwaprzepisał.
Togdziejestmama?
Pogotowiezabrałodoszpitala.Corobić,Janeczko,
corobić?pytaojciecbezradnie.
AJaneczkaprzypominasobierodzinnąanegdotę,jak
tojeszczeprzedwojnąjejmamapostawiłamleko
nakuchni,wyszłanachwilędopokoju,mlekozaczęło
kipieć,ajejtatazacząłwołać,Gieniu,mlekokpi,chodź,
Gieniu.Tylkożeteraztoniejestśmieszne,boproblem
niedotyczymleka,tylkoGieni.Jankaprzestajemieć
szesnaścielat,wjednejsekundzierobisiędwarazy
starsza,bierzeojcazarękę,dobrzebędzie,tato,nie
martwsię,dobrzebędzie.
Jeślimusiszcośdwarazypowtarzać,tozwykledlatego,
żetonieprawda.Jankaczuje,żeokłamujeojca.Biorą
Jerzykadowózkaiidązanieśćmamiecośdojedzenia,
iniejestźle.Jestbardzoźle.Lekarzeichniewpuszczają,
pacjentkaprzejechałanasalęoperacyjną,siedzą
nakorytarzuminuty,godziny,wieczność.Stąd
dowiecznościsiedzą.Jerzykpłacze,cotuztymidziećmi
siedzicie,dzieciakryczy,weźciegododomu,tujużnie
macosiedzieć.
Jaktoniemacosiedzieć?
Waszażonaumarła.Jutroproszęprzyjśćrano,