Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cozrobiłam.Mogłampołamaćsobiepalce,oilejużnie
byłypogruchotane.Poruszyłamnimiistwierdziłam,
żechybaniejesttakźle,choćbolały.
Muszęprzyznać,żemaszdobryprawysierpowy
usłyszałamoboksiebie.
Dawidpodszedłbliżejipołożyłnamoichknykciach
ściereczkę,wktórąbyłzawiniętylód.Syknęłam
zaskoczona,alezarazprzywykłamdozimna.
Rzeczywiścieokładzłagodziłból.Dopieropokilku
sekundachzdałamsobiesprawęztego,jakbliskosiebie
staliśmy.Odsunęłamsięodchłopaka,przytrzymując
ręcznikzlodem.
Czylizostajesztunacałąnoc?Odchrząknęłam.
Tak.
Cojesttakiegopilnego,żebyspędzaćnoc
wwarsztacie?
Westchnąłiwzruszyłramionami.
Wzasadzienic,alecierpięnabezsennośćimam
zadużowolnegoczasu,więcwolęgotakspożytkować
odparł,uciekającwzrokiemwbok.
Rozejrzałamsięzaczymśdosiedzenia.Zauważył
toipodsunąłmiplastikowekrzesło,którestałopod
ścianą.
Podziękowałammuizajęłammiejsce,przytrzymując
dłońwnadgarstku.
Nieprzeszkadzajsobiezwróciłamsiędoniego.
Jatutylkoposiedzęprzezjakiśczas,jeślitookej?
Skinąłgłowąiniespuszczającmniezoczu,nacisnął
jakiśprzycisknapanelupodnośnika,żebydostosować