Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zdechnij,powiedziałaKlara.Zdechnij,rozumiesz?
Niepij,cholerajasna,niepij,powiedziałamatkaKlary.
Niepiję.Jem.Pijęjedzenie,paniAlu,powiedziałkot.
Całujęrączkipanidobrodziejkiimeldujęposłusznie,
żestrzegępanicórkiwdrzwiachwejściowychjejserca,
skądmambardzodobrywidokimogęsięrzucić
nakażdegobezskrupułów.Każdegozagryzę,dużego
nawetpsa.Panimyśli,żejajestemczarny,ajajestem
białymiśpodajłapę.PamiętapaniAleksa?Tegosmutasa,
cozabrałKlarzedziesięćlat?Corozkochałwsobieinie
chciałrzucić?Kłamczuchazgrubymryjem?Świnię
wwymiętymgarniturze?Naniegorzucęsięzlampy.
Rozhuśtamsię.Zsikami.Dobre?Niechpanioddycha
zemną,niezabiłago.Przepraszam,paniAlutko,ale
miżalKlary,żesobienieułożyłażycia,azaraz,wiepani,
kojfnie,rymsniejakdługa.Jakmożnasobienieułożyć
życia,jaktojest
motherfucker
takie,kurwa,krótkie,
jaumręnajszybciejzwas,koty,wiadomo,siedem
doprzodu,alejatodopierosobienieułożyłem,alewie
pani,jasięurodziłemztegoniczego,naulicy,zdupy,
dobra,nieważne,najebałemsięwtorebce.
Cholerajasna!,powtórzyłamatkaKlaryirozłączyłasię.