Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zasóbzimnejkrwiiwielkątrafnośćsądu,bygoułowić.Biegnączbyt
szybko,wyprzedzasięgo;jeżelischylamysięzbytpowoli,towłaśnie,
gdysądzimy,gojużtrzymamy,kapeluszodbiegagdzieśdaleko.
Najlepszametodapoleganatym,bybiegnącrównolegledoprzedmiotu
mającegobyćpochwyconym,zachowaćnajwiększąprzezorność,
umiećskorzystaćzestosownejchwili,stopniowowyprzedzać,potem
naglepochylićsię,ująćkapeluszzarondoimocnoosadzićnagłowie,
wdzięcznieuśmiechającsiępodczascałejgonitwy,jakgdybyśmysami
traktowalisytuacjęjakodobryżart.
WiałlekkiwiaterekikapeluszpanaPickwickatoczyłsięprzed
nim,jakbyigrającznim.Wiatrdmuchał,panPickwicksapał,kapelusz
bujałjakrybkawbystrymnurcie.IpewnodotoczyłbysięBógwiejak
daleko,gdybynietrafiłnaprzeszkodęopatrznościową,wchwiligdy
naszpodróżnikzamyślałjużpozostawićgojegonieszczęśliwemu
losowi.
PanPickwick,niezwyklezmęczony,miałjużzaniechaćpogoni,
gdykapeluszwplątałsięwkołojednegozkilkunastupowozów
stojącychrzędem.Filozofumiałwnetskorzystaćzpomyślnejchwili,
szybkopochyliłsię,pochwyciłniesfornenakryciegłowy,silnie
nasunąłnaczołoistanął,byodetchnąć.Upłynęłoniewięcejmożenad
półminuty,gdyusłyszałnazwiskoswewymówionedonośnym
iprzyjaznymgłosem.Podniósłoczyiwtedyprzedstawiłmusięwidok,
którygonapełniłzarazemzdziwieniemiradością.
Wwielkimotwartympowozie,odktóregowyprzężonokonie,stały
osobyponiżejwymienione:stary,dorodnydżentelmenwniebieskim
frakuzezłoconymiguzikami,aksamitnychspodniachibutach
zcholewami;dwiemłodepannywszarfachistroikach;młody
człowiek,prawdopodobniezakochanywjednejzmłodychpanien;
damawwiekutrudnymdookreślenia,prawdopodobnieciotkadwóch
rzeczonychpanien,wreszciepanTupman,takspokojnyiswobodny,
jakbynależałdorodzinyodsamegodzieciństwa.Ztyłupowozu