Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
codzień,każdązpracpokoleispełniateżHalina.Rządzi
sprawiedliwie,zalenistwowymyślabrutalnie,wymagauczciwejpracy,
żywiwszystkiezwłasnychmizernychzapasów—pięćkilogrochu,
pięćkilokaszy,pięćkilomakaronu—ależywnośćdzieli
własnoręcznieiskrupulatnie.Pies,jakodziewiąty,uczestniczy
wpodziale.EmiliaiJasianajsilniejsze,pracująnajlepiej,alegdyby
łyknęływięcejzupy,Halinapowiedziałabykrótkoigłośno:
„Świństwo”.Komenderujejakzałogąregatowejłodzi.Istotnie,przed
kilkulatywarszawskiewioślarkiwygrałypodjejsteremregaty
naTamizie,ateraz,wpowrześniowejWarszawie,nurtjest
groźniejszy,metabardziejodległa.
Porazpierwszywdzieńjedząkołopołudnia,apotemidąławą
doszpitala.Alenierobiąjużopatrunków.Nato,coterazzostało
zeszpitala,wystarcząsiostryzakonne.Idąkopaćgruzy.SzukająTej,
którejwśródnichzabrakło.PaniDoktor.Onatoprzyjęłajedopomocy
szóstegowrześnia,jątokochałyżarliwąmiłościążołnierzadowodza.
Padła,wprzeddzieńkapitulacji,naniątrzypiętra,przyniejtrzystu
ludzi.Terazkopietamstrażogniowa,kopiąrodziny,kopiątowarzysze.
Gruzytląsięjeszcze.
PodwóchtygodniachEmiliaznienawidziłaHalinę.„Niewolno
minawetdaćwiększegokawałkakapustyrodzonejcórce,chociaż
samatękapustęwycięłamnacudzympoluiprzydźwigałam
ażzWilanowa!—myśli.Mampatrzeć,jakmisiędziewczynazatacza
zgłodu?”.
Któregośranka,Halinawoła:
—No,staredorobotyjakzwykle,młodezemnądopiwnicy,
trzebadrzewoporąbać.
—Zamordujeszmidzieciakatąpracą—rzucaostroEmilia.
—„Dzieciak”masiedemnaścielat—odpowiadazimnoHalina.