Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
punktzaoknemizachowywałsiętak,jakbycałe
toprzedstawieniegoniedotyczyło.Jakbyznalazłsię
tuprzypadkiemjakjednazpięciusetosób
zasiadającychnawidowni.
Byłopółdoczwartej,gdyJoachimzulgąwyszedł
naświeżepowietrze.Byłbardzozawiedziony.Czekał
natęrozprawę,rozmyślałoniejgodzinami,azobaczył
coś,czegosięniespodziewał.Człowiekokrzyknięty
największymzbrodniarzemwhistoriiPolskiwydawał
musięzupełnieniegroźnyionsamzłatwościąmógłby
sobieznimporadzić.Wszkolewielerazytłukłsię
zchłopakami,aijakodorosłynieunikałbijatykigdy
dochodziłodopyskówki,waliłpierwszy,nieczekając,
ażktośuderzy.AMarchwickiwyglądałnatakiego,
którymuchynieskrzywdzi.Czyktośtakimógłbyć
największymmordercą?
Wspominającdawneczasy,Joachimdojechał
doPiekarŚląskich,zjadłprzygotowanyprzezmatkę
obiad,wypiłbutelkępiwaipołożyłsię.Musiałodpocząć
przednocnąszychtą,aleniemógłzasnąć.Wgłowie
wciążkołatałymusięwspomnieniazsalisądowej,ale
zwłasnejrozprawy.Nadalczułżaldotamtej
dziewczyny.Możegdybyprzeprosił,wszystko
potoczyłobysięinaczej,aleniezrobiłtego.Uważał,
żeniemiałzaco.Ot,takiewygłupy,trochędotykania.
Właściwienicsięniestało,aonanarobiłakrzyku
ioskarżyłaichogwałt.Ich,bobyliwetrzech.Idlatego
wyrokokazałsiętakisurowy,bosędziauznał,żechodzi
tuopróbęgwałtuzbiorowego.
Mówisię,żewojskozmieniachłopakawmężczyznę.
Joachimniebyłwwojsku,zarazposzkoleposzedł
dopracywkopalniinieobjąłgojesiennypobór,
zczegobyłnawetzadowolony.Niestetyradośćnie
trwaładługo,boprzeztęgłupiąEmilkę,majączaledwie
osiemnaścielat,trafiłdowięzienia,zktórego
popółtorarokuwyszedłzadobresprawowanie.Alebył
jużkimśzupełnieinnym.Niezmieniłogowojsko,lecz
więzienie.Wkogo?Tegoniewiedział,wciąż