Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izniknąłwciemnościach.Wtymsamymmomencie
otworzyłysiędrzwimieszkanianapierwszympiętrze,
naklatkęwybiegłojciecMariiipodniósłprzerażoną
dziewczynę.
–Tato,tam,onmnieuderzył,chciałzabić!–Dławił
jąpłacz,słowagrzęzłyjejwustach,zachłystywałasię
powietrzem.Chwyciłarękamizatyłgłowy,apotem
spojrzałanazakrwawionedłonie.Ojciecpopędził
poschodach,wybiegłprzedblok,alenikogotamnie
zobaczył.Zanimpojawiłosiękilkusąsiadów.
–Jorguś,cosiestało?!–krzyknąłkrzepki,wysoki
brunetzsiekierąwręku.
–Niywiym.JakiśskurwielsieciepnaMarii.
–Chopy,drzwidopywnicyłotwarte!Możnotamsię
skruł!–wrzasnąłjedenzsąsiadów.
Jorgwyrwałsiekieręzrąkkolegiiwpadłdopiwnicy.
Pozostalipobieglizanim.Nikogoniebyło.