Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łożyskawysokiemi,skalistemibrzegami.Olbrzymipotokwodyunosił
terazcałemilepóllodowych,kruszącjenawystającychzwody
skałach,lubkręcączgniewnymszumemipluskiemwielkiekryokoło
przylądków,wrzynającychsiędalekodorzeki;płynęłyczarnedrogi,
któreciągnęłysięwzdłużzamarzniętejrzeki,wybudowanenalodzie
szałasydlapodróżników,jadącychztowaramizMinusińskado
Krasnojarska.
Czasamirzekastawała,iwtedygromadziłysięstosykry,tworząc
wałyiściany,cochwilaopadająceiznowuwznoszącesiędogóry.
Wodawzbierałacorazwyżejiwyżej,znosząccałewarstwyziemiwraz
zdrzewamiikrzakami,zrzucającdorzekiwielkieodłamyskałi
pozostawiającnabrzeguolbrzymietafleniebieskiegolodu.Pod
parciemwodytamytepadałyzłoskotem,akramknęłazpodwójną
szybkością,rozpryskującsięiłamiączbrzękiemtłuczonegoszkła.
Nazakrętachrzekiikołoskałpanowałchaos,przejmującyzgrozą.
Grubetafleiodłamylodu,wyrzucanewpowietrze,waliłyoskały,
odrywałykamienieidrzewa,tworzyłypasmagórlodowychciągnące
sięnadziesiątkikilometrów.Trwałyonedolata,pókiichsłońcenie
roztopiło.
Obserwującruchlodów,niemogłembezprzerażeniaiwstrętu
patrzećnaofiary,któreniósłgroźnyJenisej.Byłytociałaludzi,
straconychprzezminusińską„czeka“:oficerów,żołnierzyikozaków
rozproszonejarmjinieszczęśliwegoadm.Kołczaka.Setkitychtrupów,
możetysiące,zodrąbanemigłowamiirękami,zoszpeconemi
twarzamiiciałami,napółspalone,zwycięteminapiersiachinogach
kawałamiskóry,zwykłutemioczamiizdruzgotanemigłowami
płynęłynakawałachkry,szukającdlasiebiemogiły,lubobracającsię
wszalonychwirachpomiędzylodowemibryłami.Kramiotałaniemi,
druzgotałaje,rozcierałanamiazgę,rozrywałanakawałyiwyrzucała
napłaskiewyspyrzeczneinamieliznyokołobrzegów.Kierującsię
wzdłużJeniseju,ciąglespotykałemgnijącetrupyludzkieikońskie,
szarpaneprzezdrapieżneptakiizdziczałepsy.Wjednemmiejscu
widziałemnabrzegu300trupówkońskich,wyrzuconychprzezrzekę,a
dalejwkrzakachwiklinyznalazłem70ludzkichciał,czyliraczej
częściciał.Mdły,słodkawyzapachgnijącegomięsapłynąłzwiatrem,
anadponurąmiejscowościąkrążyłysępyikruki,przeraźliwie
kraczące.
NareszcieJenisejprzerwałlodowewięzy,iprzedemnąmknął