Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przeżyłemstraszliwedniwalkizchłodemigłodem,leczstokrotnie
straszniejszabyławalkazdręczącemiduszęmyślami!
Wspomnieniatychdniwstrząsająmemsercemimózgiem.
VII.ZUCHWAŁYPLAN
PobytmójwewsiSiwkowejnietrwałdługo,jednakzdążyłem
wyzyskaćgojaknajlepiej.Najpierwudałomisięposłaćgodnego
zaufaniaczłowiekadomiasta,skądznajomidostarczylimipieniędzy,
bieliznę,buty,trochęniezbędnychlekarstw,ubranie,aco
najważniejsze,fałszywypaszportnainnenazwisko,którepozwoliłomi
osobiścieumrzećdlabolszewików;powtórezdążyłem,wmniejlub
więcejspokojnejatmosferze,wgościnnymdomuTropowa,ułożyć
planmojejdalszejwłóczęgi.
DoSiwkowejdoszływiadomości,żewkrótcepospłynięciuloduna
Jeniseju,majątuzjechaćbolszewiccyurzędnicywcelu
zarekwirowaniabydłauwłościandlaczerwonejarmji.Zostawaćtu
byłoniepodobieństwem,więcoczekiwałemtylkochwili,gdyJenisej
skruszyizaniesiedooceanuswojekajdanylodoweigdymożnabędzie
popłynąćczółnem.
Wyleczyłemztyfusuplamistegojednegozmiejscowychchłopówi
tenpodjąłsięodwieźćmięo90kilometrównapołudniedojakiejś,
porzuconejoddawna,kopalnizłota.
WróżnychmiejscachJenisejulódjużpopękał,leczrzekabyła
jeszczeprawiecałapodpotężnąkorąlodową.Pewnegoporanku
usłyszałemogłuszającyhukloduiszumwyrywającejsięzuwięzi
wody.WybiegłemnabrzegJenisejuiujrzałemgroźny,leczwspaniały
obrazwalkiżywiołów.
Jenisejpodparciemdawnojużpłynącegoodpołudnialodu,poczynił
zniegowkilkumiejscacholbrzymietamy,którepodniosłypoziom
wodywłożyskupośródskał.Terazwodazrywałatetamyzhukiemi
trzaskiemiwlokłacałepolalodowenapółnoc,kuoceanowi
Lodowatemu.
Jenisej,„ojciecJenisej“,jestjednąznajwiększychinajdłuższych
rzekAzji,bardzogłęboką,leczściśniętąwcałejśrodkowejczęści