Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dotarłdomnieznajomygłos.Napobliskiejławceobok
mojejsportowejtorbysiedziaładziewczynawmoim
wieku.Zignorowałamją,alezwolniłamitruchtając
powoli,abywyrównaćciśnienie,zatrzymałamsięprzy
drugiejławce.Następnieoparłamoniąnogęizaczęłam
sięrozciągać.Wiedziałamdobrze,żebeztegojutronie
będęwstanieruszaćnogami,acodopieroprzebiec
kolejnydystans.
Kompletnienierozumiem,pocotytaksięmęczysz
ztymbieganiemstwierdziłaprzyjaciółka,podchodząc
doławki,przyktórejsięrozciągałam,irzucającnanią
mojątorbę.Przecieżmyitakbędziemywtejrobocie
siedziałygłównieprzybiurku.Widząc,żecałyczas
ignoruję,dodała:Lena,czytymniewogólesłyszysz?
Słyszęcię,Miamruknęłam,niezbytzadowolona,
żeprzeszkadzamiwtreningu.Głośniejiwyraźniej,
niżbymtegopragnęłatakwcześnierano.
Skończyłamsięrozciągaćistanęłamnaprzeciwko
koleżanki.Byłyśmytegosamegowzrostuimiałyśmytak
samoszczupłesylwetki.Iwsumietylkotonasłączyło
wkwestiiwyglądu,bowiemjamiałamjasnobrązowe
włosyzawszezawiązanewwysokikucyk,adotego
zieloneoczy.MiaWebbernatomiastpatrzyłanaświat
błękitnymioczamiiszczyciłasięswoimiblondlokami,
któreniesfornieopadałyjejnaramionaiplecy.
Charakteryteżokazałysięcałkowicieprzeciwne:jabyłam
zamkniętawsobieiczęstorobiłamzatłonaspotkaniach
towarzyskich,naktórychprymwiodłamojapewnasiebie
iprzebojowaprzyjaciółka.Jakimścudemjednak
odprzeszłotrzechlatbyłyśmynierozłączne.