Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Emanowałjakąśdziwnąpewnościąsiebie,aleteżczymś
jeszcze.Czymś,cojednocześniewzbudzałostrach
ipodziw.Zachowywałsiętak,jakbycałyświatnależał
doniegoiniemiałzamiaruwypuścićgospodswojej
stopy.Nieprzeszkadzałomu,żenieznaludzi,doktórych
przemawia.Jednakcojakiśczasmiałamwrażenie,
żeczujęnasobiejegospojrzenie.Alezakażdymrazem,
gdynaniegospoglądałam,patrzyłgdzieindziej.
Gdyzajęciadobiegłykońca,mężczyznaodezwałsię
bezpośredniodomojejprzyjaciółki:
–PannoWebber,zostańciechwilęzkoleżanką.
Potempożegnałsięzchłopakamiznaszejgrupy,
którzyzaskoczenibezpośredniościąwykładowcyifaktem,
żeznanazwiskomojejprzyjaciółki,obrzucalinas
ciekawskimispojrzeniami.
Miaporazkolejnyzaklęła,alecierpliwiepoczekała,
ażwszyscystudenciopuszcząpomieszczenie.Poczułam
dziwnąsatysfakcję,żeniebędęmusiałazniejwyciągać
informacjisiłąiwreszciesiędowiem,kimjestten
mężczyzna,alejednocześnie,icałkowicie
niespodziewanie,odczułamlekkązazdrośćnamyśl,
żeMiaznagonatyledobrze,żeonzwracasię
bezpośredniodoniejipamiętajejnazwisko.Zupełnie
tegonierozumiałam.
Gdywreszciezamknęłysiędrzwizaostatnim
studentem,Miawybuchnęła:
–Przeniosłamsiętu,żebyścietyiojciecdalimiświęty
pokójiżebymmogławreszciepokazać,żeuczennica
przerastamistrzów,zwłaszczawtymstrasznie
szowinistycznymświecie!