Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znichzmęczone,sztywneroboty.
Jednocześniejednakprzestałemsięmartwićobłahostki,jakto,czy
posklejałymisięresztkiwłosównagłowieibrodzie.Alboczydziura
wubraniujestnatyleduża,żezaczynadoskwieraćmichłód
wwietrzneporanki.
-Kurwa!-wrzasnąłemwniebogłosy,gdynagąstopąstanąłem
nawidelcu,którywyleciałzezlewu.Przezchwilęmiałemochotę
nawetzapłakaćzrezygnowany,aletylkoukryłemszczelnietwarz
wdłonie,przykucnąłemiskoncentrowałemsięnaoddechu.Tak
robiłemzawsze,gdyemocjezaczynaływymykaćmisięspodkontroli.
Zwyklepomagałoiwulkanumysłuzasypiał.
Itakniebyłojużczasunanic.Poprostupogodziłemsięztym,
comiałonastąpić.Możemójnowyprzyjaciel,czyprzyjaciółka,
poprostumnieniezaakceptują.Trudno.Przygotowałemsię
natopsychicznie.Przygotowałemsięnanajgorsze.
Możeteżniebędzietakźle.Będęmiłyitendrugiczłowiek,aktowie,
czynawetniekilkoroludzi,poprostumniepolubią,mimowyglądu
ascetyidziwaka.Możezaakceptująmójsłowotok,któregonapewno
niepowstrzymampotakdługiejsamotności.Możenawetuznająmnie
zazabawnego!
Ztychrozmyślańotrząsnąłemsiębardzoszybko.Zmrużyłemoczy,
bylepiejwidziećto,cobyłoterazjużbardzoblisko.Żagielokazałsię
tylkokawałkiempłaskiejrafy,którawystawałaponadocean.Słońce
odbijałosięodniejpododpowiednimkątem,bymniezmylić.
Tymrazemprzygniotłomnieuczucie,naktóreniebyłem
przygotowany.Rozczarowanie.