Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
—O,nie.Stryjnigdyniemiałzielonowgłowie.Stryjjestjednym
znajrozumniejszychludzi,jakichznam.Iwłaśniedlategodostryja
przyszłam.
—Atozabawnahistoria–uśmiechnąłsię.
—Jesteśchybapierwsząkobietąnaświecie,któraprzyszłaszukać
umnierozumu.Innenajmniejsiętyminteresują.Alewidzęztego,
żemusiałaśwpaśćwjakąśnieprzyjemnąhistorię.Co?...
Usiadłznowuprzymnieiuważniepatrzyłmiwoczy.
—No,przyznajsię–mówił.–TentwójnudnyRenowicki
przyłapałjakiślistdociebieod...Tota.
Czułam,żesięzarumieniłamzlekka.Skądonmożewiedzieć?
Byniedaćposobiepoznać,żemniezaskoczył,wzruszyłam
ramionami.
—Ach,Totojużoddawnazrezygnowałzzabiegówomoje
względy.Atujednakstryjzgadł,żezaczęłosięodlistu.Dowiedziałam
sięoJackustrasznychrzeczy.Jestemwprostwrozpaczy...
—O,ażwrozpaczy?Zdradzacię?
—Gorzej,stryju,znaczniegorzej:onjestżonaty!
—No,ostatecznie,mojadroga–zrobionąpowagąpowiedział
marszczącbrwi–toniejestdlamnieażtakąnowiną.Wprawdzienie
byliściełaskawizaprosićmnienaślub,alewiem,żeściesiępobrali.
—Ach,stryju,tuniechodziożarty!Jaceknaprawdęjestżonaty
zjakąśkobietą!
Kiwnąłgłową.
—Tojużpocieszające,żezkobietą...
—Jakto?–niezrozumiałam.
—Mogłobysięokazaćnaprzykład,żejestzboczeńcem.
—Ach,stryju,tonaprawdęsprawapoważna.Ijeżelistryjminie
pomoże...Jadosłownieniewiem,comampocząć!Opowiemwszystko
pokolei.WięcJacekprzezroztargnieniezostawiłnabiurkuotwarty
list...
Stryjmiprzerwał:
—Jeżelizostawił,toznaczy,żenieprzywiązywałdońwiększej
wagi.
—Ależprzeciwnie.Ogromniemunanimzależało.