Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nienudzicięprzebywaniezmałolatami?
Mężczyznajeszczerazsiępochylił,dolewając
doszklankiniebieskiegosyropu,apotemnaglesię
wyprostował.Wydawałsiętrochęzmieszanypytaniem,
alepochwilisięrozchmurzył.
Skądże.Przysunąłszklankęwstronędziewczyny.
Spojrzałniepewniewstronęchłopakówsiedzących
nakrzesłachbarowychobok,leczoniniezwracalinanich
najmniejszejuwagi.Niewyglądasznatypowąmałolatę.
Wpozytywnymznaczeniuoczywiście.
OczywiściepowtórzyłaRoxannezkwaśnym
uśmiechem.Wkońcuzewszystkichsiłstarałasięnie
wyglądaćnatypowądziewiętnastoletniąstudentkę.
Rogerzadziornieprzesunąłdrinkapoblaciewjej
stronę.Kiwnąłgłowązachęcająco,adziewczynauniosła
szklankęiupiłaniewielkiłyk.Napójbyłsłodki,
aprzyjemnebąbelkipołaskotaływpodniebienie.
Bardzodobryprzyznała.
TymrazemtouśmiechRogerabyłniecokwaśny,lecz
dziewczynaniezwróciłanatouwagi.Upiłakolejnyłyk.
Wieczórbyłprzyjemny,choćtaknaprawdęwcalenie
miałaochotyprzyjeżdżać.Uśmiechnęłasię
zroztargnieniem.Czułasięmniejspiętaniżjeszczeprzed
momentem.Ciszachybarzeczywiściedziałałananią
kojąco.Beznieprzyjemnychniespodzianekstudenckie
życiepotrafiłobyćnaprawdęfajne.
Zupełnie,jakbywodpowiedzinamyśl,wzdrygnęła
się.Jejdłoniezadrżałyiwostatniejchwiliodstawiła
szklankę.Wzięłagłębokioddechioparłałokcieoblat.