Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wtymmomenciemówienieotymgłośnonie
wchodziłowgrę,gdyżznajdowałosiętuzbytwieleosób
iuszuspragnionychplotek.Wystarczyłojuż,żeprzekupki
orazhandlarzepatrzylinanaszciekawościąinadzieją
nasprzedanienamzaniebotycznącenękurzychpazurów.
Ktowogólekupowałcośtakiego?
Przedzierałyśmysięprzezgąszczbarwnychnamiotów,
stolikówitłumyludzi.Znalezienietupotrzebnychrzeczy
okazałosięnieladawyzwaniem.Cochwilęktośnas
zaczepiałatosprzedawcaoferującyzłotąbiżuterię,
któraraczejniebyłazezłota,atowróżkaobiecująca
przepowiedziećnamprzyszłość,anawettypzsiwąbrodą
sięgającądosamejziemiikaprawymokiem,który
twierdził,żewswoimdomumarzadkospotykanekoty
obłękitnejsierściimożenamjepokazać,jeśliznim
pójdziemy.
Gdynareszciedotarłyśmydopierwszegostoiska,
byłyśmyspocone,ajamiałamzasobąnieprzyjemną
rozmowęzpewnąporywcząkobietą(toznaczy
jamówiłam,aonawrzeszczałajakszalona)natemat
miejscawkolejce,którejejsięponoćnależałozewzględu
nato,żejestmiejscowa.Zażądałaodemnie
przepuszczenia.Teoretyczniemogłamtozrobićiniepsuć
sobienerwów,gdybygrzeczniepoprosiła,anieodrazu
krzyczałamiwtwarz.Pozatymidącjejtokiem
rozumowania,musiałabymustąpićmiejscawkolejce
każdejtutejszejosobie,atobyłobyjakimśnieśmiesznym
żartem.
Podkoniecwycieczkipotargowiskubyłyśmy
zaopatrzonewprawiewszystkiepotrzebnenamrzeczy.
Pozapoznaniusięzukłademstoisk,wczympomogło
namto,żezgubiłyśmysiętamzetrzyrazy,zakupyszły
sprawnieiprzyjemnie.Dałamnawetszansęporządnie
zarobićchłopcu,odktóregokupiłamkostkicukrudla
Demona.Zwierzakwzamianzałakociedałsię