Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁII.PRZYBYCIEPOLLYANNY.
Nansy,stosującsiędowskazówekswejpani,staranniewymyła
iwyczyściłapokoiknapoddaszu,leczrobiłatonietylezpolecenia
pannyPolly,ilezpewnejsympatji,jakapowstaławjejduszy
doPollyanny,chociażjejjeszczenieznała.Nansy,wiedziona
instynktem,wyczuwała,żeprzybyciePollyannyzmienitrybżycia
wdomunawzgórzuimożerozgrzejeatmosferęzimna,którapanowała
tunakażdymkroku.
NansyzwierzyłasięzeswemimyślamistaremuTomaszowi,
ogrodnikowi,lecztenniepodzielałjejprzypuszczeńinadziei,
bosłużyłtuznaczniedłużejiniewierzył,abycośmogłorozgrzać
zlodowaciałąduszępannyPolly.
Wkilkadnipotemnadeszłakrótkadepesza,zawiadamiającaodniu
przyjazduPollyanny.
PannaPollynieuważała,abyoczekiwaniePollyannynadworcu
wchodziłowzakresniezbędnychobowiązków,pozostaławięc
wdomu,anakolejwysłałaNansy.
Poznaćmałąpasażerkęniestanowiłożadnejtrudności,byłaona
bowiemjedyną,którawysiadłazpociąguwBeldingsville.
WpowrotnejdrodzePollyanna,którapoczułaodrazusympatję
doNansy,opowiedziałajejwkilkusłowachswojeprzejściapośmierci
ojca.Ponieważzostałasama,samiuteńkanaświecie,umieszczono
chwilowowmiejscowejochroncekołaopieki.Parętygodni,
spędzonychtamdochwiliwyjazdu,wydawałyjejsięlatami,aobecnie
byłatakszczęśliwa,żeukochanaciocia,choćnieznana,zgodziłasię
wziąćdosiebie.
Nansy,chociażbyłaprostądziewczyną,zrozumiałajednakodrazu,
żepromiennyiradosnynastrójdziewczynkiniespotkaoddźwięku
wduszypannyPolly,nicjednakniemówiła,słuchając
zprzyjemnościąszczebiotudziewczynki.
GdywreszciePollyannazNansystanęłynaprogu,pannaPollynie
wstała,abyprzywitaćsiostrzenicę.Podniosłatylkooczyodksiążki,
którątrzymała,inapowitaniewyciągnęłarękę,nakażdympalcuktórej
dużemiliteramibyłojakbywypisanesłowo„obowiązek“.
Jaksięmasz,Pollyanno?Ja...
...
Niemogłajednakpowiedziećnicwięcej,gdyżdziewczynkawparu
susachprzebiegłapokójirzuciłasięwobjęciaciotki,zgorszonejtym
niespodziewanymatakiem.
Ciociu,kochanaciociuPolly!Jakbardzosięcieszę,żeciocia
pozwoliłamiprzysobiezamieszkaćmówiłaprzerywanymgłosem