Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zbytdumnyiodważny,byzniżyćsiędopoziomuwyrachowanego
krętacza.Poprostumniezaskoczyłaś.
Mistrzdobrychmanier.Kiedyśtakiniebył.Przedlatybyłszczery
dobólu.Nieoszczędzałinnychtylkodlatego,żesytuacjatego
wymagała.Cotamałasukaznimzrobiła?GdziesiępodziałBradley,
zaktórymtaktęskniłam?
Skorojużmowaomoimpowrocie…chciałabymsięztobą
spotkać,Brad.
Podrugiejstroniezapanowałagłuchacisza.Przezmomentsądziłam
nawet,żemójrozmówcazwyczajniesięrozłączył.Zerknęłamwięc
nawyświetlacz.Wciążbyłnalinii.Jużchciałammupowiedzieć,
żeniepotrzebujęłaskiczyteżlitości,apotemzwyczajniesię
rozłączyć,posyłającgododiabła,alewówczaspadłaodpowiedź,która
naprawdęmniezaskoczyła:
Powiedztylkogdzieikiedy.
Niemogłamuwierzyćwszczęście,jakiemniespotkało.Sądziłam,
żeBradbędziepróbowałsięwymigać,żeniesionywyrzutamisumienia
wobectejgłupiejgąski,zwyczajnierzucimijakąśtaniąwymówkę,
atymczasemmiłomniezaskoczył.Niemiałampojęcia,cosięzatym
kryło,alebyłampewna,żemusiałotomiećzwiązekzjego
nieszczęsnąAngel.
„Możesiępokłócili?”pomyślałam,corazszerzejsięuśmiechając.
Miałamtakąnadzieję…