Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kobietą,niedoprowadzajmniedorozpaczy!Niemogębezciebieżyć.
Muszębyćtwojążonąibędęnią!
Teszaleńczesłowabyływszystkim,comogłamwyrzec,nim
wrzącewemniebóliwściekłośćznalazłyujściewstrumieniułez.
Ustąpił.Ukoiłmnieswoimzniewalającymgłosem,uspokoiłmnie
czułąpieszczotą.Wezwałjasneniebonadnaminaświadka,żecałe
swojeżyciepoświęcamnie.Przysiągł–och,wjakżepodniosłych,
wymownychsłowach!–żednieminocąjedynymjegodążeniem
będzieokazaćsięwartymtakiejmiłościjakmoja.Iczyższlachetnie
niedotrzymałprzyrzeczenia?Czyżpoślubiezłożonymtego
pamiętnegowieczoranienastąpiłślubprzyołtarzu,złożonyprzed
Bogiem?Ach,jakieżyciemnieczekało!Jaknieziemskieszczęście
byłomoimudziałem!
Ponownieuniosłamgłowęzjegopiersi,abyzakosztowaćrozkoszy
zobaczeniagouswegoboku–mojegożycia,mojejmiłości,mojego
jedynegomęża!
Niepowróciwszyjeszczeodtychzajmującychwspomnień
dosłodkiejrzeczywistości,dotknęłampoliczkiemjegopoliczka
iwyszeptałam:
–Och,jakjaciękocham!Jakjaciękocham!
Wnastępnejchwilicofnęłamsię.Sercewemniezamarło.
Podniosłamdłońdotwarzy.Cóżtopoczułamnapoliczku?(Nie
płakałam–byłamnatozbytszczęśliwa).Cóżtopoczułam
napoliczku?Łzę!
Twarzmiałnadalodwróconąodemnie.Zwróciłamjąkusobie
własnymirękami,siłą.
Spojrzałamnaniegoizobaczyłamswojegomęża,wdniunaszego
ślubu,zoczamipełnymiłez.