Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odpłyniemyjachtem.Czymaznaczenie,gdziebędziemyżyć,jeśli
tylkobędziemyżyćdlasiebienawzajem?Wybaczizapomnij!Och,
Valerio,Valerio,wybaczizapomnij!
Wjegotwarzyigłosiebyłniewysłowionyból.Pamiętajotym.
Ipamiętaj,żegokochałam.
Łatwojestwybaczyćpowiedziałamsmutno.Dlaciebie,
Eustace,spróbujęzapomnieć.
Mówiącto,delikatniepodniosłamgozklęczek.Ucałowałmoje
dłoniegestemmężczyznyzbytpokornego,byodważyćsięnabardziej
poufaływyrazwdzięczności.Poczuciezażenowania,którezapanowało
międzynami,kiedywolnoruszyliśmydalej,byłotaknieznośne,
żegorączkowoszukałamwmyślachtematurozmowy,jakgdybym
byławtowarzystwienieznajomego!Zlitościdlaniegopoprosiłam,aby
opowiedziałmiojachcie.
Uczepiłsiętejkwestiitak,jaktonącyczepiasięwyciągniętejręki.
Rozprawiałnażałosny,małoważnytematjachtubezkońca,jak
gdybyjegożyciezależałoodtego,czyprzezcałąpowrotnądrogęnie
zamilknieaninachwilę.Okropnymbyłogosłuchać.Byłamwstanie
ocenićbezmiarjegocierpieniapogwałcie,jakionczłowiek
zazwyczajmilczącyizamyślonyzadawałterazswojejprawdziwej
naturzeorazuprzedzeniomizwyczajomswojegożycia.Znajwiększym
trudemzachowałampanowanienadsobądochwili,gdydotarliśmy
dodrzwimieszkania.Tammusiałamwymówićsięzmęczeniem
ipoprosić,abypozwoliłmiodpocząćniecowzaciszuwłasnego
pokoju.
Wypłyniemyjutro?zawołałnaglezamoimiplecami,gdy
wchodziłamposchodach.
WypłynąćznimnazajutrzwrejspoMorzuŚródziemnym?Spędzić
całetygodnietylkoznim,wgranicachmałejłodzi,zjegostraszną
tajemnicą,któradzieńpodniubędzieoddalaćnascorazbardziej