Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobieprzywstawaniu.Zwyjątkiemtejjednejwady(jeślitofaktycznie
wada)niemawnimaniśladuniedołęstwa,starościczyniezdarności.
Lekkieutykanie,któredasiędostrzec,gdychodzi,ma(byćmoże
wmoichnieobiektywnychoczach)pewienosobliwywdziękmilszyniż
niepohamowanaenergiainnychmężczyzn.Iwreszcie,
conajważniejsze,kochamgo!Kochamgo!Kochamgo!Tukończysię
przedstawianiemojegomężawdniunaszegoślubu.
Lustropowiedziałomiwszystko,cochciałamwiedzieć.Nareszcie
opuszczamyzakrystię.
Niebo,odranazasnutechmurami,podczasnaszegopobytu
wkościelepociemniałoiterazzaczynapadaćgęstydeszcz.Gapie
stojącynazewnątrzspoglądająnanasponuro,gdymijamyich,
śpieszącsiędopowozu.Żadnychwiwatów,żadnegosłońca,żadnego
obrzucaniakwiatami,żadnegouroczystegośniadania,żadnychmiłych
przemów,żadnychdruhen,żadnegobłogosławieństwaojcalubmatki.
Posępnyślub,niesposóbzaprzeczyć,i(jeśliciotkaStarkweather
marację)złypoczątek!
Nadworcuczekananaszamówionywagon.Usłużnybagażowy,
liczącnanapiwek,spuszczaroletywoknachitymsamymodcina
wszelkieciekawskiespojrzenia.Poopóźnieniu,którewydajesię
nieskończonością,pociągrusza.Mążoplatamnieramieniem.
Nareszcie!szepcezwyrazemmiłościwoczach,którejżadne
słowanieopiszą,idelikatnieprzytulamniedosiebie.
Mojeramięzakradasięwokółjegoszyi,aoczyodwzajemniają
jegospojrzenie.Naszewargispotykająsięwpierwszymdługim,
nieśpiesznympocałunkunaszegomałżeńskiegożycia.
Ach,jakiewspomnieniaowejpodróżybudząsięwemnie,gdy
topiszę!Czasotrzećoczyinadziśzamknąćnotes.