Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podałjejpudełkozpapierosami.
—Dziękujępanuprezesowi,niepalę.
—Niepalipani?
Wgłosieprezesazabrzmiałotakszczerezdumienie,żezapytała:
—Dlaczegopanprezesprzypuszcza,żemuszępalić?
—Będęszczery,jeżelipanipozwoli.Nietrzebabyćszczególnie
bystrymobserwatorem,byzauważyć,żenaogółkobiety,obierające
sobiezawódwłaściwymężczyźnie,starająsiędońupodobnić
wubiorze,wsposobiebycia.Aprzyznapani,żejużpokobiecie,która
zostałaprokuratorem,możnaspodziewaćsięconajmniejpaleniacygar
-zakończyłżartobliwie.
—Słusznie,panieprezesie,aletylkootyle,oilekobieta-jak
bywanajczęściej-wybierasobiefachtradycyjniemęskiwłaśnie
wceluupodobnieniasiędomężczyzny.
—Więcpani?...
—Jazaśprzypuszczam,żewtymichustosunkowaniusię
dokwestiijestmimowolnezaakceptowanieanachronizmu,żetylko
mężczyznajestzdolnybyćsamodzielnąjednostką.Schylajątym
samymczołoprzedszacownymprzeżytkiemkonwenansu,zktórym
pozorniewalczą,aprześladującmężczyznpoprostuośmieszająsię.
Prezesspojrzałnaniąuważnie:
—Zaciekawiłamniepani.Przyznaćmuszę,żeporazpierwszy
spotykamsięzpodobnympunktemwidzeniauniewiasty,która
właśnie...Czyzechciałabypanirozwinąćswójpogląd?
—Towcaleniejestskomplikowane,panieprezesie.Sądzę,
żekwestiapłciniemożeodgrywaćroliwjakimkolwiekzawodzie.
Jeżelinawetchodziopracęfizyczną,widzimyuludumilionykobiet
przystosowanychdoniejświetnie.
—Bezwątpienia.
—Zdrugiejstronymężczyźniwpracach,oddawnauznanych
zatypowokobiece,bynajmniejnienabywającechkobiecych.
WidziałamnaZachodziemężczyzndojącychkrowy,szorujących
garnki,cerującychpończochyitp.iwcaleniezauważyłam,byużywali
pudru,nosilikokieteryjnebłyskotkiczychodzilipowiewnymkrokiem.
—Kapitalne!-podniósłbrwiprezesTurczyński.-Zatempani
zdaniempłećniewpływanarodzajupodobańiuzdolnień?