Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KierunekKraków
Byłytrzyszkołyaktorskie.NajbliżejzKaliszamiałem
doŁodzi,potemdoWarszawy,anajdalejdoKrakowa.
Jednakpodwawelskigródbyłjakiśprzyjazny.Może
najbardziejprzypominałmirodzinnegniazdo?Nie
szokowałtakjakstolica.NieprzygnębiałjakŁódź.
Dopieropolatachprzeprosiłemsięzmiastem
włókniarek.
Naegzamindoszkołyteatralnejtrzebabyło
przygotowaćwierszklasyczny,wierszwspółczesny,
prozęitaką,itakąorazpiosenkę,alemniezapadła
wpamięcietiudaniema,improwizowanascenka,
którązadajekomisja.Jaksięźniejdowiedziałem,
otrzymałemzaniądodatkowepunktyprzyznawane
zainwencjęipuentę.Miałemzagrać,żebudzęsię
zpopołudniowejdrzemki,stwierdzam,żejestem
spóźniony,ijużchcęwyjśćnaspotkanie,aleniemam
portfela,więcszukam.Ico?Nowłaśnie,ico?
Pierwszaczęśćbyłaprostaotwieramoczy,ziewam,
patrzęnazegarek,biegnędolustra,czeszęsię,
sięgamdokieszeniiniemamkasy.Szukam
najpierwwubraniu,wyimaginowanejszafce,pod
łóżkiem,najakiejśpółce.Nigdzieniema!Wtym
momenciezerknąłemnakomisję,chcącsprawdzić,
czypatrzą,czymożezasnęlipodczasmoich
wytężonychposzukiwań.Wiem,żejeśliodwrócę
odnichwzrokizacznędalejszukać,przerwąmi.
Inagleprzychodzimicośdogłowy.Spojrzałem