Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bieg.
Ocochodzi,pannoHatterley?Edwardobciągnąłrękaw
surduta.
Bardzomiprzykro,żeprzeszkadzam.Zwykleopanowana
kobietawydawałasięwytrąconazrównowagi.Jakpanwie,sir,pani
Pricejestbardzochora.
Rozumiem.Zaczynałsięniecierpliwić.Tejprzeklętejkobiecie
stalecośdolegało.Skoroniemogławykonywaćswoichobowiązków,
będziemusiałrozważyćinnekandydaturynastanowiskoprzełożonej
pokojówek.
PaniPriceprosiorozmowęzpanem.Wjejpokoju,gdyżjest
zbytsłaba,żebyzejśćnadół.PannaHatterleyzłożyłaszczupłe
dłonie.
Edwardzmarszczyłbrwi.
Niezwykłaprośba.Czypodałapowód?
Nie,sir.Alewszystkowskazujenato,żeniepożyjedługo.Może
chcepomówićoprzygotowaniach...
Edwarduniósłbrwi.
Totakpoważne?
Tak,sir.
Poczuciewinyzaczęłogouwieraćjakniewygodnyfular.Nie
zdawałsobiesprawy,żetakobietajesttakciężkochora.Westchnął
głęboko.Służbajużitakgooskarżała,żejestzbytwymagający,nie
mógłodmówićprośbieumierającej.Nawetonmiałjakieśuczucia.
Brandymusiałazaczekać.
Dobrze,prowadź.
Wszedłnatrzeciepiętro,naktórymjegonoganiepostała
odczasówdzieciństwa,iposzedłzapannąHatterleywkierunku
pokojuchorej.
Pokojówkazapukaładodrzwiiotworzyłaje,poczymwskazała
Edwardowi,żemożewejść.
Gdyprzekroczyłpróg,owiałgoodórstęchlizny.Stałprzezmoment
wdrzwiach,byprzyzwyczaićzmysłydotejprzykrejwoni,ipochwili
usłyszałichtrzask.Niepokójchwyciłgozagardło,poczułsięjak
aresztantzamkniętywceliprzezstrażnika.
Zżołądkiemściśniętymzestrachupodszedłdołóżka,zktórego