Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
patrzyłananiegojegozmienionachorobągospodyni.Ztrudem
jąrozpoznał.
–Dziękuję,żepanprzyszedł–szepnęła.
Edwardporuszyłsięniespokojnie,ogarnęłogonieprzyjemne
poczuciewiny.Jakmógłniedostrzecciężkiegostanutejkobiety?
–Przykromizpowodupanichoroby.Comogędlapanizrobić?
Jasneoczyzapadniętewwychudzonejtwarzylśniły.Zauważył
wnichcoś,cowyglądałonastrach.Kościstedłoniechwyciływyblakłą
kołdrę.
–Chybabędziepanchciałusiąść,mójpanie.Obawiamsię,żeto,
comamdopowiedzenia,możepanazaszokować.
Idącwreszciedopokojumatki,Nolankipiałzezłości.Wcześniejnie
zdołałdotrzećdodoktora,gdyżjedenzkoniokulałipotrzebował
nowejpodkowy.Potem,kiedywrazzBertemzajęlisięzwierzęciem,
panDobsonpoprosiłopomocprzyprzesuwaniumebli.Teraz
zrezygnowałzkolacji,bywkońcuporozmawiaćzlekarzem,
przeciwkoczemuzbuntowałsięwyraźnieżołądekNolana.
Przynajmniejbyłpewien,żedoktorHuttonjeszczeniepojechał,
bojegokoństałspokojniewstajni.
Zobaczyłgowpołowiekorytarzasiedzącegonakrześleztorbą
wręce.Doktorwstałnajegowidok.
–PanPrice.Cieszęsię,żemożemyporozmawiać–powiedział
zponurąminą.
–Wjakimonajeststanie?
Płomieńwściennymkinkieciezamigotał,rzucającnapodłogę
dziwacznecienie.
DoktorHuttonpokręciłgłową.
–Wolałbymmiećlepszewiadomości.Upańskiejmatkirozwinęło
sięzapaleniepłuc.
Nolanpoczuł,żeogarniagostrach.Zapaleniepłuctobyłocoś
znaczniegorszegoniżbronchit.
–Comożepandlaniejzrobić?
–Obawiamsię,żeniktjużniemożezrobićzbytwiele.Pozostaje