Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdymałastajesięsina.–Oddychaj,bosięudusisziumrzesz–mówi
tonawettrochęzżalem...Amożejejsięwydaje?
Musijednakwstać.Powoli.Jedenruchiobserwacjaotoczenia.
Śpią.Spokojnie.Drugiruch,trzeci...Pokażdymobowiązkowyrzut
okiemwokół,czynieobudziłaśpiących.Udajejejsięwstać
bezszelestnie.Ściągamokremajtkiizakładaszarąsukienkę.Trochę
brudna,aletonic.Zawszechodzitakubrana.Chyba,żematkadajej
cośnowego.„Nowego”toznaczyzrzeczy,którychonasamajużnie
nosi.Tylkobutytrzebadladziewczynkikupować.Aleniedługo.
Jeszczerokibędziemogłanosićtepomamie.Albopobracie.Mała
dosyćszybkorośnie.
Teraznajtrudniejsze.Ciężkiodmokregosianamateractrzeba
pocichuwynieśćnapodwórko.Powoli.Tylkopowoli,iwszystkosię
uda.Jużjestprzydrzwiachiwłaśniemajeotworzyć,alenieudajesię
jejzrobićtegocicho.Matkabudzisię.Czerwonymiodprzepicia
oczamiobserwujeprzezchwilędziecko,jakbyzastanawiałasię,skąd
znatędziewczynkęwszarejsukience.
–Znówsięzlałaś.–Poprawiaramiączkoodbrudnejhalki
iprzewracasięnadrugibok.–Dobrzecitak.Wynośsięrazemztym
oszczanymmateracem.
Dziewczynkaodczuwanawetpewnąulgę.Niemusijużuważać,
bynikogonieobudzić,boniktobudzićsięniechce.Materactrafia
nawąskiskrawekzielenipodpłotem,tużobokbudyMiśka.Tonic,
żetrawajestmokra.Wszystkojestlepszeniżleżenieobokprzepitej
matki.Domateracanatychmiastpodchodzikot.Obwąchujego.Widać,
żezapachmunieodpowiada.Niebędzienanimspał.Dumnymkocim
krokiemobchodzibudęiidziewstronęstodoły.Jestcicho.Ruch
wobejściachzaczniesięjużzachwilę,aleterazjestczasdlaRenaty.
Światjestjej.Wioskajestjej.Siadanaproguipowolizaczynasię
kiwać–przód,tył,przód,tył.Jestspokojnie–przód,tył,przód,tył.
Zachwilędaświniom.
–E!–Kopniakniejestzbytmocny.–Niemaszgdziespać?
–Drugijestjużniecomocniejszy.–Świniedostały?–Mężczyzna