Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięgotamniespodziewa,niktniewie,żeprzyjedzie;
coteżonapowie,gdygoujrzy?O,otojużichaty
pidsusidkówpoukrywanewmłodychsadach
wiśniowych;dalejwieśrozrzuconadworzyszczowych,
ajeszczedalejwidniejeiżurawstudzienny
nadworskimmajdanie.Namiestnikwspiąłkonia
ikopnąłsięcwałem,azanimpocztowi;lecielitakprzez
wieśzbrzękiemigwarem.Tuiowdziechłopwypadł
zchaty,popatrzył,przeżegnałsię:czorty,nieczorty?
Tatary,nieTatary?Błototakpryskaspodkopyt,żeinie
poznasz,ktoleci.Aonitymczasemdolecielidomajdanu
istanęliprzedbramązawartą.
Hejtam!ktożyw,otwieraj!
Gwar,stukanieiujadaniepsówwywołałyludzi
zedworu.Przypadlitedydobramywystraszeni,myśląc,
żechybanajazd.
Ktojedzie?
Otwieraj!
Kniaziówniemawdomu.
Otwierajże,pogańskisynu!Myodksięcia
zŁubniów.
CzeladźpoznałwreszcieSkrzetuskiego.
A,towaszamiłość!Zaraz,zaraz!
Otworzonobramę,awtemisamakniahiniwyszła
przedsieńiprzykrywszyoczyręką,patrzyła
naprzybyłych.
Skrzetuskizeskoczyłzkoniaizbliżywszysiędoniej
rzekł:
Jejmośćniepoznajeszmnie?
Ach!towaszmć,panienamiestniku.Rozumiałam,
żenapadtatarski.Kłaniamsięiproszędokomnat.
DziwiszsięzapewnewaćpanirzekłSkrzetuski,
gdyweszlijużdośrodkawidzącmniewRozłogach,
aprzeciemsłowaniezłamał,gdyżtosamksiążę
doCzehrynaidalejmnieposyła.Kazałmiprzytym
wRozłogachsięzatrzymaćiowaszezdrowiezapytać.
Wdzięcznamjegoksiążęcejmościjakołaskawemu
panuidobrodziejowi.PrędkożnasmlizRoogów
rugować?