Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zasławscy,aKalinowscy,aKoniecpolscy,iszlachty
garść!Dlanichstarostwa,dostojeństwa,ziemiailudzie,
dlanichszczęścieizłotawolność,aresztanaroduręce
wełzachdoniebawyciągaczekającbożegozmiłowania,
boikrólewskieniepomoże!Ileżtoszlachtynawet
nieznośnegoichuciskuwytrzymaćniemogącnaSicz
ucieka,jakojasamuciekłem!Niechcęteżwojny
zkrólem,niechcęzRzeczpospolitą!Onamać,
onojciec!Królmiłościwypan,alekrólewięta!Znimi
namnieżyć;ichtozdzierstwa,ichtoarendy,
stawszczyzny,pojemszczyzny,suchomielszczyzny,
oczkoweirogowe;ichtotyraniaiuciskiprzezŻydów
czynioneozemstędoniebawołają.Jakiejże
towdzięcznościdoznałowojskozaporoskiezatak
wielkiezasługiwlicznychwojnachoddane?Gdzie
przywilejekozackie?Króldał,królewiętaodjęli.
Nalewajkopoćwiartowan!Pawlukwmiedzianymwole
spalon!Krewnieobeschłaporanach,którenamszabla
ŻółkiewskiegoiKoniecpolskiegozadała!Łzynie
obeschłypozabitych,ściętych,napalwsadzonych
aterazpatrz!coświecinaniebietuChmielnicki
wskazałprzezokienkonapłonącąkometęgniewboży!
Biczboży!...Więcjeślijamambyćnimnaziemi
todziejsięwolaboża!Wezmętenciężarnabarki.
Torzekłszyręcekugórzewyciągnąłizdawałsię
płonąćcałyjakwielkapochodniazemstyidrżećpoczął,
apotempadłnaławęjakbyciężaremswych
przeznaczprzygnieciony.
Nastałomilczenieprzerywanetylkochrapaniem
Tuhaj-bejaikoszowego,awjednymkąciechaty
świerszczćwirkałżałośnie.
Namiestniksiedziałzespuszczonągłową.Rzekłbyś:
szukałodpowiedzinasłowaChmielnickiego,tak
ciężkie,jakbryłygranitu;nakoniectakmówićpoczął
głosemcichymismutnym:
Ach!choćbytobyłaiprawda,ktośty,hetmanie,
jest,abyśsięsędziąikatemkreował?Jakieżcię
okrucieństwo,jakapychaunosi!CzemutyBogusądu
ikaryniezostawisz?Jaćzłychniebronię,krzywdnie