Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
13.
Polowanie?pomyślałaJaninaOstasz,słyszącodgłosy
wystrzałów.Staławkuchninadpiecem,doktóregoprzedchwilą
dołożyławęgla.Piecbyłstary,jeszczepojejrodzicach,ale
zMarianemniezamierzalisięgopozbywać.Dawałprzyjemneciepło,
aleprzedewszystkimpotrawyprzyrządzanenanaturalnymogniu
smakowałyjakoślepiej.DziśpaniJankazamierzałazrobićdlaswoich
chłopakówrosółzkury.Wtymceluosobiściewczesnymrankiem
pozbawiłagłowyzapomocąsiekierki.Terazkura,oprawionajuż
irozkawałkowana,tkwiławwielkimgarnku,wktórymperkotał
wywar.PaniąJankęniezdziwiłosamopolowanie,bookolice
obfitowaływzwierzynę,tylkoto,żestrzałybrzmiałytrochęinaczejniż
zwykle.Ostrzej,wyraźniej.Kobietaniechciałategoprzyznać,ale
brzmiałypoprostugroźniej.Poczułalekkiskurczżołądka,
bopomyślałaoMarianie,którypracowałwpolu,mniejwięcej
wmiejscu,skądwiatrprzyniósłodgłosywystrzałów.Pomyślałateż
oŁukaszu,któryobiecał,żewrócinaobiad,alepewniejakzwykle
poodwoziswoichkolegów,bolubiłsięchwalićnowo
wyremontowanymsamochodem.PaniJankabałasię,żebytajego
miłośćdomotoryzacjiźlesięnieskończyła.Tylesięsłyszało
omłodychchłopakach,którzyginęliwwypadkach.Nadrzewach,
wczołowychzderzeniach.Widziaławwyobraźnifantazyjnie
powyginaneblachyzkrwawymibryzgami.Iznieruchomiałeręce
wystająceztegozłomowiska.Niechciała,żebyŁukaszkupowałsobie
samochód.Itojeszczetakiużywanygruchot.Alesynbyłjużdorosłym
mężczyznąimógłdecydowaćzasiebie.PozatymMarian...nigdynie
byłwylewny,alewidziała,żepatrzywsynajakwobrazek.Jak
wsamegosiebie,którymbyłby,gdybyniecałyłańcuchokoliczności.
Łukasz,lepsza,stuningowanawersjaMarianawstuningowanym
nissanie.Aona?Kobietapodpięćdziesiątkę,którejkrólestwo
rozciągałosięodkuchni(zwidokiemnapodwórzeikawałekstawu)
pokurnik.Nie,niebyłaztegopowodunieszczęśliwa.Możeczasem
zastanawiałasię,jakbytobyło,gdybyniewyszłazaMariana,tylko
zategochłopakazGdańska,któryprzyjechałtukiedyśnapraktykę
studencką.Byłabypaniąmiastową,pachnącądobrymiperfumami
iubranąwmarkoweciuchyiniemiałabynadwagi,bochodziłaby