Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Powtarzam:dziśwewczesnychgodzinachporannychdoszło
donaruszeniagranicRzeczypospolitejPolskiejprzez
niezidentyfikowaneoddziałymilitarne.Wzwiązkuzpowyższym
natereniecałegokrajuobowiązujestanwojny.Powtarzam:stanwojny.
Wszyscyrezerwiścipowinninatychmiastzgłosićsiędonajbliższej
jednostkiwojskowej.Pozostałeosobypowinnyzaopatrzyćsię
wzapasyżywnościipiciaiudaćsiędoschronów,piwnicbądźinnych
bezpiecznychmiejsc.Nienależywychodzićzdomów.Powtarzam:nie
wychodzićzdomów.Wmiaręmożliwościbędziemypodawaćdalsze...
ŁukaszOstasznierozumiałanisłowa.Byłpewien,żetojakieś
niezapowiedzianećwiczenia.Alejakwytłumaczyćto,cowidziałprzed
chwilą?
TwarzZuzki,jejrozchylonebiałeuda...ubłoconebuciory...
towszystkoniemieściłosięwgłowiechłopaka.
Pochwiliwtymsamymwstecznymlusterkudostrzegłzbliżającą
sięsylwetkęciężarówki.Zobujejstronwychylalisięmężczyźni,
którzystrzelalidoniegomożnatobyłopoznaćpobłyskachwokół
luf.Wcisnąłpedałgazudodeski,alenissanjechałcorazwolniej.
Ostrzałmusiałuszkodzićprzewódalbopompępaliwa,pomyślał
ponuroŁukasz.Minęłokilkanaściesekundiciężarówkabyłazaledwie
stometrówodniego.
Nojedź,kurwo!!!wrzasnąłrozpaczliwiechłopak,aleauto
sunęłojużostatkiempaliwa.Wreszciesilnikparęrazychrząknął
izamilkłnadobre.Ciężarówkazatrzymałasięwtumaniekurzu.
ŁukaszOstaszzacząłodmawiaćostatniąmodlitwę.