Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszczególnościOskara.Każdadziewczynawklasie
wiedziała,żejejsiępodobałimiałanadziejęnacoś
więcej.Nawetpodwunastulatachwyszłaprzedszereg
iskontaktowałasięznim,byniktinnyniezdążyłtego
zrobić.
Dziwneuczucieprzebiegamiwzdłużpleców.
–Przyjdę–wypalamnagle,zanimzdążęsięrozmyślić
izmienićtępodjętąwjednejsekundziedecyzję.–Pewnie
niebędęzbytdługo,alechcęporazostatnizobaczyćsię
zpanemKrzyżańskim.Niemogęteżwiecznieuciekać
odswoichlicealnychdoświadczeń.
NatwarzKarinywykwitaszerokiuśmiech.
Niespodziewaniepodchodziimnieprzytula,cosprawia,
żejestmitrochęniezręcznie,aleprzedewszystkim
bardzomiło.Odwzajemniamkrótkotengest,poczym
patrzęnadawnąznajomą.
–Niepożałujesz–mówi,jakbyskładałamiwłaśnie
obietnicę.
Chcęjejwierzyć,choćtoniejesttakieproste.
Dokońcadnianiezliczonąilośćrazyodtwarzam
wpamięcigłosOskara.Tożenująceiżałosne,podobnie
jakrozważaniadotyczącetego,cosobiepomyśli,gdy
mniezobaczy.
Ajakiewrażeniezrobinanimjegobyładziewczyna,
Weronika?Iczywogóleprzyjdzie?Myślioniej
niezmienniewywołująwemniegorzkieuczucia.Aprzede
wszystkimniechęć.Doskonalepamiętam,cozrobiłatuż
przedsamąstudniówkąorazto,jaknastudniówce
próbowałaudawać,żenicsięniestało.
Chowamotowszystkourazę,choćpewnienie
powinnam.Wkońcuwszyscydorośliśmy,poszliśmy
wżyciudalejizostawiliśmystaresprawyzasobą.
Kiedyprzypominamsobietenmoment,gdyOskar
poprostumnieolał,zdajęsobiesprawę,żejednak
wszystkiegotakdokońcanieprzepracowałam…