Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naceluzniszczyćjejnastrój.NajpierwasystentHenio,któryprzyniósł
kawęznieświeżymmlekiem.Potemsekretarka,którachybanie
pamiętała,jakiejejobowiązki,zapomniałaopodstawowych
zadaniach,przezcokliencinieotrzymalinaczasodpowiedzinaswoje
zapytania.Rozmowadyscyplinująca,którąmusiałaznią
przeprowadzić,niebyładlaMalwinyprzyjemnością.Byłaudręką.
Bojakwytłumaczyćmłodej,nastawionejnaawansstudentce,
żezawaliła,skorodoniejnicniedociera?Tożadnaironia,żaden
sarkazm!Heniomusiprzesortowaćpracowników.Niemiałazamiaru
nacodzieńotaczaćsięludźmi,którzynienadążajązatym,cosię
wokółnichdzieje.Dwiekolejnegodzinyupłynęłyjejnaspotkaniach
zniezadowolonymiklientami,którychzażadneskarbyniemogła
udobruchać.Niepamiętała,kiedyostatniomiałataknerwowy
inieudanyporanek.
Wysiadłaizcałejsiłytrzasnęładrzwiami,niedbając,żemoże
uszkodzićswójkrwiścieczerwonysamochód.
Cholerajasna!zaklęłasoczyścieiruszyławkierunku
najbliższegopostojutaksówek,któryznajdowałsiędwieulicedalej.
Gdyjużdotarładocelu,jaknazłośćżadenzkorporacyjnych
pojazdównieczekałnakolejnychwyziębionychpasażerów.Stałatak
jeszczeprzezchwilę,corazbardziejodczuwającniskątemperaturę,
przyszłajejdogłowynowamyśl.Jużniemiałaochotywracać
dodomu.Jejplanyzmieniłysięostoosiemdziesiątstopni.
Pomimomrozuilekkoośnieżonegochodnikastawiałapewniekrok
zakrokiem,niebaczącnato,żewysokieszpilkibywająniezbyt
stabilnymobuwiem.Budynek,wktórymmieściłasięsiedzibajej
firmy,znajdowałsięraptemdwieuliceodwrocławskiegorynku.Już
pokilkuminutachbyłanaStarymMieścieiruszyławkierunku
ulubionegolokalu.WAmnezjiwłaśnietrwałyhappyhours,aMalwina
poczułanieodpartąochotęnapięćdziesiątkędżinuzesprite’em.
Usiadłaprzybarzenawysokimobrotowymkrześle.Wkrótce