Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeprzynajmniejzlozoficznegopunktuwidzenia
ostatniesłowonależałodoniej.
Więc!Prudencezłożyłajasnowłosągłowę,całą
wlokach,napoduszce,którąumieściławnogachłóżka
Lucilli.Miałyspaćnawaleta,podczasgdymłodsze
dziewczynkisiostraPrudence,Margaret,iich
kuzynki,LydiaiAmaranthazajęłysiennikiprzed
kominkiem.Jutrojedziemynawyprawękonną
zinnymi,apojutrze,wdziBożegoNarodzenia,
będziemyjakzwyklejeść,pićisięweselić.
Przybrawszywygodniejsząpozycję,ciągnęła:Nie
pamiętamczywytuobchodzicieDzieńŚwiętego
Szczepana?Zupominkamiitakdalej?
Oczywiście,żeobchodzimy.Ułożonajużpod
kołdrąLucillauniosłagłowę,abyspojrzećnaPrudence.
AletutajnazywamytoświętoUcztąŚwiętego
Szczepana,niebezpowoduostrzegam.Jutrowieczorem
albowbożonarodzeniowyranekmamaprawie
napewnobędzieoczekiwałaodnaspomocyprzy
pakowaniuprezentów.Tomniejwięcejtaksamojak
ustryjaSylvestraiciociHonoriiwSomershamprezenty
dlasłużącychiichrodzin.Unas,rzeczjasna,jest
łatwiej,bonawetnasipasterzemieszkająwedworze,
więcwszyscybędąnamiejscuawkażdymrazie
wWielkiejSali.
Prudenceskinęłagłową.
MamywięccorobićprzezcałąGwiazdkęidwa
następnedni.Acopóźniej?
Trzydninaodpoczynek,przygotowaniaiprzyjdzie
Hogmanaykoniectegorokuipocząteknastępnego.