Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zawstydził.
Dziękujęaletozadużozaprotestowała,
odkładającinstrumentnabok.
Uchwyciłjejspojrzenie,alezamiastradosnego
podekscytowania,zawstydzeniaczywdzięczności
dostrzegłdumęizłość.
Zadużo?powtórzył,unoszącbrew.Czyżbysię
pomyl?Czytakzareagowałabybiednadziewczynka
zzapałkami’’?
Owszem.Jeślichcepanrozdawaćjałmużnę,totuż
zarogiemjestkościółŚwiętejMarii,gdzieksięża
zbierajądatkinabezdomnych.Janiejestembezdomna
iniepotrzebujępskiegomiłosierdzia.
Alewtwoimfuteraleleżymnóstwomonetobruszył
się,wskazującręką.Czyniepototusiedzisz?Nie
dlategotugrasziśpiewasz?
Wjegogłosiebrzmiałairytacja.Zmiejscapożałował
swojejdecyzji,podyktowanejspontanicznymodruchem
serca.Dlaczegowogólemarnujeczas,rozmawiając
zdziwnądziewczyną?Powiniennatychmiastodejść,
pozostawiającsamązjejpokrętnąfilozofią
imiedziakamiwfuterale,alejakośniemógłzrobić
kroku.
Śpiewam,bobardzotolubię,aniedlapieniędzy.
Nigdynierobiłpanniczego,abypoprostupodzielićsię
swojąmiłościądoczegoś?Bezżadnychukrytychcelów?
Topytaniezbiłogoztropu.Choćzawszepotrafił
szybkozareagowodpowiedniąripostą,tymrazem
jakośnicnieprzychodziłomudogłowy.Śmieszne!Nie
traciłzimnejkrwiwkonfrontacjizrekinami
finansowymi,apokonałagodziewczynazgitarą.