Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rzekąpłynąłkolejnykuter.Odstronymorzadoszłoichuszu
krótkiejęknięcieokrętowejsyreny.Wrodzyartylerzyścichybazrobili
sobieprzerwę.
Chodźmy,panowieponagliłzegarmistrz.Możeonnaprawdę
potrzebujepomocy.
Sześćstópzachrobotałonaświeżymśniegu.Naszczęścieniemieli
daleko;ichprzyjacielmieszkałdwieprzecznicedalej.Imbliżejbyli,
tymszybciejprzebieralinogami.
Palisięświatło!zawołałNeumayer,wskazującbudynek,
doktóregozmierzali.Widzicie,jestwmieszkaniu…
Tojeszczenicnieznaczyrzekłponuroinicjatorwyprawy
ijeszczebardziejprzyspieszyłkroku.
Nadrugiepiętrowbiegli.Adodrzwiniemalzałomotali.Tak
toprzynajmniejodebrałgospodarzmieszkania,minęmiałbowiemdość
srogą.Rozpoznawszyjednaknaprogutowarzyszyodbrydża,tylko
wzruszyłramionami,poczymodwróciłsięiruszyłzpowrotemwgłąb
mieszkania.
Jaknaswójwiekporuszałsiędośćżwawoitrzymałprosto.Natura
oszczędziłamuwłosy,bielącjejedynie.Twarztegoczłowiekabyła
starannieogolona.Tylkowoczachmożnabyłodostrzecjakiśniepokój.
Czybyłtotensamniepokój,którytrawiłwszystkichmieszkańców
miastaiprzyjezdnych?
MartwiliśmysięociebiepowiedziałJosefHesse,drobiąc
wśladzamężczyzną.
Niepotrzebnieodparłtamten.
Umawialiśmysięnabrydża.Nieprzyszedłeś…
Pochwiliwszyscytrzejgościeznaleźlisięwnajwiększejizbie
mieszkania.To,coujrzeli,wprawiłoichwosłupienie.Naścianie
wisiałplanmiasta,wktórypowbijanoszpilkizkolorowymi
chorągiewkamizpapieru.Wszędzie:nastole,krzesłach,tapczanie,