Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
CzęśćI[5]
19
Nieszczęśnikzostałwypuszczony.Przezten[cza]s,stojącwyprężonynabaczność,mia-
łemokazjęprzyjrzećsięNiemcowi:[nis]ki,tęga,nalanapiwemdobrodusznatwarz,
zapewnejakiśbyłyurzędnik
a
[ś]
a
buchalterzapędzonydonas.Dopieropoodejściu
Niemcówwolnobyłoprzysłaćpaczkidonaszmiasta.Alecozaniesamowitahistoria.
Paczkinadchodziły,alewieluadresatówjużniebyło.Ojakimśbadaniulekarskimnie
byłomowy.Dopierokilkagodzinpóźniejschwytanojakiegośginekologa(autentyczny)
itenzacząłpodstrachemludzibadać.Możnasobiełatwowyobrazić,jakietobyło
badanie.Minęłagodzinatrzecia.Ustawicznieprzybiegalipolicjanci,pytającotegolub
innego,czyjeszczeznajdujesięwgmachu,aleniestety,bezrezultatu.Najbardziejpełna
grozyscenanastąpiła,gdydokancelariiwpadłamała10-letniadziewczynka,wołając,
abyjejoddalitatusia.nOddajciemitatusia-porwanogogdzieśranozwarsztatu.Zosta-
łamsamazmamusią”.Płaczjejstopniowoprzeszedłwspazmy,apotemprawdziwe
szczekanie.Jejrozwianewłosy,niesamowicierozszerzoneoczy,tatragediamalująca
sięwniewinnychoczachdziecka,naprawdęwywarłyniesamowitewrażenie.Zwiel-
kimtrudempaniomwkancelariiudałosiędzieckouspokoić.Następniewprowadzono
jakiegośmłodzieńca.Wysokibrunet,klasycznyokazzdrowiaprosiłsię,abygotylkonie
zwolniono.Zrozumiałe,żekażdyosłupiałnatakoryginalnaprośbę.Otóżtamten,będąc
bezrobotnym,starałsię,abygoprzyjętonaobózjakoochotnika.Gdywszelkieusiło-
waniaspełzłynaniczym(apodańtegorodzajubyło35000)wszedłsamnasamochód
iwtensposóbjakoschwytanywulicznejobławiespodziewałsię,żeswojeosiągnie.
Nagleotwierająsiędrzwiiwchodzą2typy.Muszęprzyznać,żeby[ło]bytoobrazą
roduzwierzęcego,aby[ich]znimiporównać.Wpadniętekościpoliczkowe,cofnięte
czaszki,spodełbaspoglądająceoczy,słowemludziezepokijaskiniowej.Wiedziałem,
żewskutekinterwencjimegoprzyjaciela[2]
a
[ś]
a
[ś]lny.Jednakpoczułem,jakgdyby
aniołśmiercimusnąłmniewczoło.
a
[ś]
a
znasdrżał,oilebytympolicjantomzabra-
kłobyludzi,zabralibyze
a
[ś]
a
personelbiura,300ludzijużwysłano-nDobrze,myjuż
jadziem”,od[ś]
a
[ś]
ab
[ś]
b
jedenznich,zabieradokumentywszystkichwyjeżdża-
jących
a
[ś]
a
godzinieznowukrzyki,podbiegamydo[ok]na,czyjeściałoza[ś]
a
[ś]
a
chciałuciecoknemizostałzastrzelo[ny].[Dopi]eroogodz.18-ej
a
[ś]
a
rozeszliśmy
siędodomu.
ARGI1191(Ring.I/391)
Opis:odpis(3egz.),mps,j.pol.,200×277,190×54mm,dużeuszkodzeniaiubytkitekstu,k.6,s.6.
Zał.notkaH.W.:nZeznanieprof.muzykiA.Limonada(?)przekazaneprzezI.Gitermana
106
”.
Edycjanapodst.1egz.odpisu,uzup.napodst.2i3egz.odpisu,k.2,s.2.
106IcchakGiterman(1889-1943)-kierownikpolskiejcentraliAJDC,współpracownikE.Ringel-
bluma.Więcejnajegotematzob.Ludzieiprace„OnegSzabat”,s.XXIVin.