Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mogłabyzrujnowaćmojeszansenastypendiumnaukowe.
Summasummarumniemamwyjścia,muszęiść.
Ach,on.NatwarzyMagdypojawiasięzrozumienie.
Jesttrzylatawyżejniżja,więcteżmusiałaprzez
toprzejść.Tolepiejidź.
Stojępodwydziałemiczekam.Rozglądamsięwokoło
iuśmiechampodnosem.Tylemiłychwspomnień,
dobrychskojarzeń.Naprawdępolubiłamstudiaiuczelnię.
Ba,polubiłamcałąCzęstochowę.Niepotrafiętego
wyjaśnić,aleczujęsiętutajjakwdomu,amożenawet
lepiej.Zupełniejakbymzaczęłażyćnanowo.Wkońcu
mogęoddychaćpełnąpiersiąikorzystaćzżyciabez
żadnychwyrzutówsumienia.
Pamiętamsiebiesprzedprzeprowadzki.Cicha,
grzecznaizakompleksionadziewczynka.Cosięznią
stało?Terazjestempewnasiebie,odważna,wesoła
iniecoszalona.AwszystkotozasługaMagdy.Takmyślę.
Toonauświadomiłami,jakjestemwartościowa.Ijak
możnakorzystaćzżycia.Sprawiła,żeprzestałamsiębać.
Uwolniławszystkoto,cobyłowemniegłębokoukryte,
stłamszone.Bałamsięwypuścićnaświatłodnia
prawdziwąsiebie,onadodałamiodwagi.
WoddalizauważamkoleżankizgrupyKasięiEwę.
Machamim.Kiedypodchodzą,witamysięcmoknięciem
wpoliczekizapalamypapierosy.
Tokiedybierzemysiędotegoprojektu
zrestrukturyzacjiprzedsiębiorstw?pytam,botermin
oddawaniapierwszejczęścijestcorazbliżej.
Niewiem.Możejutro?proponujeKasia.
Pracuję.Kręcęprzeczącogłową.Poniedziałek?
MniepasujestwierdzaEwa.
Nodobra,nichwambędzie.Toukogo?
Możeciewpaśćdomnie.Wzruszamramionami.
Noispoko.Ewka,patrz,jakipająk!krzyczyKasia,
wskazującnaścianęwydziału.
Gdzie?!Ewkawrzeszczyprzerażonaidajesusa
wbok.
ObiezKasiąwybuchamyśmiechem,booczywiście
żadnegopająkaniema.Ewazawszesięnatonabiera,