Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napapierowegomotyla.Przykryłanogiistopydługą,bawełnianą
szatą,którazdawałasięstanowićjejjedynystrój,ibezpowodzenia
próbowałaprzybraćpozycjęlotosu.
Czytotyzrobiłaśtegomotyla,Doris?
Potrząsnęłagłową.
Nie.Janieumiemrobićtakichrzeczy.Todekoracjazmojego
balumaturalnego.Matkawpadłanapomysł,żebygotupowiesić.
Jagonienawidzę.Miałemwrażenie,żejejkruchy,cichygłosniejest
zsynchronizowanyzruchamiwarg.Źlesięczuję.
Ukląkłemobokniejnajednokolano.
Cozażywałaś?
Tylkokilkapigułeknanerwy.Pomagająwmedytacji.
Znówzaczęłamocowaćsięzeswyminogami,próbującułożyć
jewodpowiedniejpozycji.Miałabrudnestopy.
Jakietopigułki?
Takieczerwone.Tylkodwie.Wszystkoprzezto,żeodwczoraj
nicniemiałamwustach.Fredpowiedział,żeprzyniesiemicoś
dojedzeniazdomu,alejegomatkapewniemuniepozwoliła.Nielubi
mnie...chcemiećFredawyłączniedlasiebie.Potemdodałaswym
łagodnym,cichymgłosem:Niechidziedodiabłaikopuluje
zpająkami.
Przecieżmaszwłasnąmatkę,Doris.
Puściłastopy.Usiadłaprostującnogi.Przykryłajeswądługą
suknią.
Icoztego?
Jeżelipotrzebujeszjedzeniaalbopomocy,todlaczegojejnie
poprosisz?
Potrząsnęłagłowąwnieoczekiwaniegwałtownysposób.Włosy
opadłyjejnaoczyiusta.Odgarnęłajegniewnymruchemoburąk,
przypominającymgestczłowieka,zdejmującegoztwarzygumową
maskę.
Niepotrzebnamitakapomoc.Chceodebraćmimojąwolność,
zamknąćmniewzakładzieiwyrzucićklucz.Uniosłasięniezręcznie
nakolanaijejniebieskieoczyznalazłysięnarównympoziomie
zmoimi.Czyjestpankapusiem?