Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wiszącegonakrzyżumężczyznę,zdałemsobiesprawę
ztego,żenieprzypominałjużczłowieka.Był
zmasakrowany.Jegociałostanowiłojednąwielkąranę.
Poczułemnagleogromnewspółczuciedlategomęża
boleści.Zgodziłemsię.
Jajestemdobrympasterzem,któryoddajeżycie
zaswojeowce.Będzieszzemnądźwigałkoronę
cierniową,atwojeserceprzeniknąmojegwoździe
oznajmił.
Pochwilibardzosięprzestraszyłem.Zapragnąłem
zawszelkącenęuciecztegokościoła.
*
Gdywybiegłemnazewnątrz,potrąciłemjakąśzakonnicę,
aświatłosłonecznenamomentmnieoślepiło.Zanimsię
spostrzegłem,znalazłemsięnaśrodkudrogi.Tużprzede
mnązahamowałgwałtowniewóz,ochlapującmnie
błotem,awoźnicaipasażerobrzucilimniestekiem
przekleństw.
Jakchodziszgłupcze?!wrzasnąłpołaciniepasażer
wozu.
Dziękujęci,panie,zato,żemnienieprzejechałeś
zwróciłemsiędoniegoiwytarłemwrękawtwarz
zbłota.Dziękirównieżzatoprzekleństwo,którego
nigdyjeszczeniesłyszałemodnośniedomejosoby...
Bardzoproszę,hrabioGloucesterzabrzmiałznajomy
głos.
Przetarłemoczy.NawoziesiedziałdeCroisilles.
Czyżbymprzeszkodziłwspacerku?zapytał
ironicznie.
Nie.Miałemzamiarwracaćdodomu.Czywobec