Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dostałemodniejpaczkęzewszystkimirzeczami,którejej
podarowałem,cośwemniepękło.Odesłałaminawetten
naszyjnikzpereł,którydostałaodemnienaurodziny.
Towłaśniewtedypoczułem,żemuszęcośzrobić,
boinaczejbymchybazwariował,siedzącbezczynnie,
zamkniętywtychswoichczterechścianach.Dogłowy
przyszedłmitylkojedenpomysł:alkohol.Awłaściwie
tokurewskodużoalkoholu.Najlepiejcałarzekawhisky,
którąmógłbymsięzalaćdonieprzytomnościichociaż
nakrótkąchwilęzapomniećojejistnieniu.
Wchodzędomieszkania,poczymodrazupodchodzę
dobarkuwypełnionegotrunkami–botekilkadrinków,
którewypiłemwbarze,tociąglezamało,żebymócsię
wyłączyć–anastępniewyciągamstojącązbrzegu
otwartąjużbutelkęwhiskyipociągamdużyłykprosto
zszyjki.Gardłopieczemnieprzytymtakmocno,
żekrztuszęsięprzezdobrychkilkasekund,amożenawet
minut,zanimpociągnędrugiłyk.Dopieropokilku
kolejnychpróbachprzyzwyczajamsiędotegopalącego
uczuciawprzełykuizaczynamjużtakswobodniepopijać
whiskyzbutelki,jakbyzamiastalkoholuznajdowałasię
wniejwoda.
Wlewamwsiebietenmagicznynapójtakdługo,
ażczuję,jakcałemojeciałorobisięcudownielekkie
iwiotkie,aumysłstopniowozwalniaswojeobroty.
Rozciągamsięwtedynapodłodzeiwbijamwzrokwsufit,
wykrzywiającustawpijackimuśmiechu.
Udałosię.Nareszcieodczuwambłogispokój.
Przymykampowiekiiwzdychamzulgą,usiłującsię