Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sklejają.Rozerwałemkopertę,wyciągnąłemupchnięte
wniejkawałkistarychgazetizobaczyłem,żewśrodku
znajdujesiędziesięćstarychmonet.Miałynasobie
napisyznazwamiróżnychdynastii.
Niemalpopłakałemsięześmiechu.Miałemochotę
zadzwonićdokogośiopowiedzieć,jakodkryłem
przedziwnytokmyśleniadrobnomieszczan,którzychcą
ukryćswójskarb.Ciotkanikomunieufała,nawetsobie
samejiwymliła,żenajbezpieczniejbędzietam,gdzie
najłatwiejsiędostać.Kiedywczorajwypędziłamnie
zgabinetu,chciałapomacać,czywszystkojest
namiejscu.Pomacała,było,więcwyszłauspokojona.
StaryHewróciłdodomu.Spojrzałemnazegarek
18:30.Prawdziwyzciebieżołnierz,pomyślałem.