Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niemożegozsiebiewyplućnienaruszonego.Albo
kiedymłodyczłowiekzostanierozjechanynamiazgę
przezdziesięciokołowącżarówkę.Tosięzdarzyło
wmoichrodzinnychstronach,naoczachstryja
rozjechanegochłopaka,którypotemkażdemu
napotkanemucowiekowiopowiadałzdławionym
zezgrozygłosem:„Straciłsię,mójbrataneksięstracił”.
Wyrażenie„stracićsię”wnaszychstronachznaczy,
żejakaśrzecz,naprzykładrower,zostałanazawsze
nieodwracalniepopsuta.Wbiłemwniąnóż.Chciałem
siępozbyćtegopoczuciagrozy,aleniemogłemnad
sobązapanow.Wyszarpnąłemgoiwbiłemwnią
znowu.Iznowu.Oczypoleciałyjejdogóry,ukazując
białka.Upuściłemnapodłogę,podszedłemdookna
iuchylającniecozasłonę,wyjrzałemnapodwórko.
Wartownikzszedłzeswojegostanowiskainasłuchiwał.
Niemiałpewności,czykrzyczałktośnaosiedlu,nie
mógłmiećnawetpewności,żetobyłludzkikrzyk,ale
napewnocośusłyszał.Niktjednaknieprzyszedł
potwierdzićtegowrażenia.Zgłębokimrozczarowaniem
wróciłnastanowisko,przyjąłpozycjęiznowustanął
nabaczność.
Aonaobróciłasięnabokspokojnie,jakbyspała
iumarła.
Niepotrafiłempatrzećwprostnazabitąprzezsiebie
dziewczynę,alechciałem,żebylekarzpolicyjny,który
wkrótcesiętuzjawiinaktórymtrupyzwyklenierobią
wrażenia,teżpoczułgrozę.Ukucnąłemwięc,wziąłem
nóżizacząłemwbijaćgowmartweciało.Krew
obryzgałamipołowętwarzy.Momentamiostrze