Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ileczeniezaburzeńpsychicznychorazwłaśnieseksuologię.
Cóż,patrzącnawyglądmężczyzny,całataseksuologianie
wydawałasięjużtakniewinnajakdotejpory.Jegowzrokwędrował
posali,spokojnieskanującwpatrującesięwniegotwarze.Luiza
przesunęłasiędelikatniewprawo,chowającsięwcieniuMichała
siedzącegojakzwykleprzednią.
Niedbałymruchemzdjąłskrojonąnamiaręmarynarkęirzucił
nafotelwykładowcy.Terazmogłaprzyjrzećmusięwcałej
okazałości.Widziaładokładniejegociemnąkarnację,skórawydawała
sięwręczzłocista,abiałakoszulapodkreślałajeszczebardziej.
Idealnafiguranawetztakdalekaukazywałasiłębijącąztwardych
mięśni.Ciemnykrawaticzarnespodniedodawałymuelegancji,
jednaknawettakoficjalnystrójniepotrafiłjejzmylić.Czułamoc,jego
pewnośćsiebieidominację.Wiedział,żetoontutajrządzi.Wygląd
fizycznynapewnoprzyciągałkażdąkobietę,alesposóbbyciabył
wzoremdonaśladowaniadlamężczyzn.Nieprzypominał
wykładowcy…Raczejwojskowego,itopiekielniedobrego.
Luizazmrużyłaoczy.Moment…Ostatniewspomnienieczy
wizja…ToniebyłMarcin.Tobyłon,Dawid.Naprawdęwyobraziła
sobietozeswoimwykładowcą?Widzącgorazwżyciu?Nie
wiedziała,dlaczego,alebyłapewna,żegdybySandraniewyrwałajej
ztransu,totascena,tatakrealistycznascenanieskończyłabysiętylko
nadotyku.Nawetteraz,nasamąmyślotymczułarozpływającesię
pojejcielegorąco.Anawettaknaprawdęjejniedotknął…
Potrząsnęłagłową.Ostatniobardzoczęstotorobiła.Powinna
przestaćmyślećogłupotach,askupićsiębardziejnatym,cojest
tuiteraz.Słuchaćprowadzącegozajęcia,jakseksownyigorącybynie
był.Myślećozaliczeniach,pracy,magisterce,którąbędziemusiała
napisać.Opromotorze,którymbędzie…
Cholerajasnamruknęłapodnosem,gdydotarłodoniej,