Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jatouwielbiam!–stukampalcamiwkrawędźkuchenki.Jest
lśniącaikusząca,jakniezamalowanepłótno.–Ichętniewamwtym
pomogę.Przynajmniejbędęsięmogłajakośodwdzięczyć.Wkońcu
zapewniliściemidachnadgłową,nalitośćboską.
Sabrinakładziemidłońnaramieniuipochylagłowę.
–Posłuchajuważnie:niemyśl,żejesteśnamcoświnna.Wtym
domumamyrównystatus.Jakdługounasjesteś–tydzień,dwalub
więcej–tojesttwójdom–patrzynamniejeszczeprzezsekundę,
apotemuśmiechasięszerokodoNathana.–Szczerzemówiąc,
mypotrzebujemyciebieconajmniejtakbardzojaktynas.
Wszyscysięśmiejemy,aleonaniecofadłoni.Wkońcujarobię
krokwtyłiwyciągammiskęzszafki.
–PostawięwodęijedzeniedlaVirgowholu.Potemmożesz
dokończyćoprowadzaniemniepodomu,dobrze?
Sabrinaznowusięuśmiecha.Jejoczysąogromnejakoczysarny
alboporcelanowejlalki.
–Oczywiście–nachwilęunosibrwi.–Wiem,żeFiladelfianie
byładlaciebiewłaściwymmiejscem.Aletutajjesttwójdom.