Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
KamilaMączyńskaspojrzałanaswojegomężaiuśmiechnęłasię.
Uwielbiała,gdywkładałkoszulęimarynarkę.Oczywiściezanim
tozrobił,każdorazowomusiałasięnasłuchaćjegoutyskiwania.Otym,
żegokoszulapijewszyję,amarynarkaograniczamuruchy
ipowoduje,żeczujesięniczympacjentpsychiatrykawkaftanie.
Akurattegoporównaniazupełnienierozumiała,alepojawiałosię
zakażdymrazem,gdywybieralisięnamiasto.Wtedyuruchamiała
najprostszysposób,abymążnierzuciłznienawidzonąkoszuląwkąt
iniestorpedowałichwyjścia.
Kocimiruchamikrążyławokółniego,szepczącdoucha,jak
seksowniewyglądaiżejakwrócą,chętniezerwiezniegoczęść
garderoby.Wtedyon,niczymmałedzieckoskuszonenagrodą,
zapominałoswoichproblemachizuśmiechemoduchadoucha
cieszyłsię,żedałsięprzekonaćdotegostroju.Zawszewplatała
towichplanwyjścianamiasto.Zjednejstronywykorzystywała
męskipopęddozmotywowaniamęża,azdrugiejsamaczerpała
ztegosatysfakcję.Seksznimzawszeprzynosiłjejrozkosz.Zupełnie
nierozumiałautyskiwańkoleżanek,któremówiły,żemałżonkowieich
niezaspakajają.Trzydzieścisekundipowszystkim.Jejmążczęsto
zachowywałsiętak,jakbytojejzadowoleniewłóżkustanowiłodla
niegosenswspółżycia.
Niespieszniesięubraliiwsiedlidozamówionejwcześniej
taksówki,którazawiozłaichnadworzec.Ruszylinacomiesięczny
wypaddostolicy,któryprzebiegałzawszewedługpodobnego
schematu.Jechalinajpierwnadrinka,następnieszlidoteatrulub
najakiśkabaretczy,jakcorazczęściejnazywanowystępykomików,
stand-up,apowszystkimnakolacjęzakrapianąlekkądawkąalkoholu.
Nakoniecpowrótuberem.
Odkiedyprzeprowadzilisięzamiasto,gdzienacodzieńmogli
delektowaćsięcisząispokojem,razwmiesiącuwybieralisię