Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
widać?Naweseluzjadałcięwzrokiem,atymiałaśtakierozanielone
spojrzenie,jakcórkamojejkoleżanki,jakopowiadaoJustinie
Bieberze.
–Chybaprzesadzasz–prychnęła.–Lubimysię,nawetbardzo,ale
małżeństwotocoinnego…
–Nibydlaczego?Dlaczegomożeszznimspać,miećdziecko,
amałżeństwotojakieśzło?
–Tozobowiązanienacałeżycie,aja…
–Boiszsię?–Kasiaodłożyłakartkęzżyczeniami,którąpróbowała
przeczytać.–Jateżsięboję.Jestempośrednioudanymmałżeństwie.
Mojedoświadczeniamogłybypowodować,żenigdy,przenigdynie
zostanęponownieżoną.Atutajtakaniespodzianka.Ianiprzezchwilę
niepomyślałamotymjakoowyroku,takjaktydotegopodchodzisz.
Tojestdlamnieszansanacudownechwilezcudownymmężczyzną,
a…–Wzruszyłaramionamiisięgnęłapokolejnąkartkę.–Może
todziwniezabrzmikilkadnipoślubie,alebiorępoduwagęfakt,
żemożetoniebyćnacałeżycie.
–Co?Niemówiłaśnigdy…Toznaczy,żeokłamałaśMarcina.
–Oj,przestań.Niktnikogonieokłamał.Onzresztąwieomoim
podejściudomałżeństwa.Cozabawne,matakiesamo.Fajniebyłoby
sięwspólniezestarzeć.Miećubokukogoś,zkimspędzężycie
dokońca,alecieszęsiętym,comamteraz.Toteżjestbardzoważne,
oilenieważniejsze.Oto,cobędziekiedyś,pomartwięsiępóźniej.
–Alemniejesttakdobrze–wtrąciłaCzerwińska.
–Rozumiem,alezapewniam,żeapetytrośniewmiaręjedzenia
iniedługozapragnieszwięcej.Jadajęcimaksrok,Marcindwa.
–Jezu!–krzyknęłaoburzonaDorota,robiączdenerwowanąminę.
–Możejeszczezakładyróbcienapieniądze?
–Nieplanujemy–odpowiedziałaKasiaspokojnymgłosem.–Tylko
wasobserwujemy.Mnietosercerośnie.BojakJakubalubiłam,tak
Marekjestrewelacyjny.Noito,jakzachowujesięwstosunku
doMikołaja,tołapiezaserce.
–Faktycznie,czasamijestemwręczzazdrosna,bojataknie