Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Takjest!odkrzykujepółgłosemdrużyna.Takilos
wojskapodziemnego,któreniemożekrzyczećpełnym
głosem,tylkojakbypodziemiąsiedziało,jakby
mutaziemiagardłozatykała.TakilosharcerzyzSzarych
Szeregów,którzyledwowyroślizołowianych
żołnierzyków,jużsiębawiąwżołnierzy.Alejużniedługo,
jużzaparędni,zadniparęuderzymynaszkopów.
Rzucamydocelukamieniaminaszaniec.Czytałem
książkę,wyszławpodziemiu,paninakompletach
mipożyczyła.Iterazsobiemyślę,żetametaforaopisuje
cośdokładnieodwrotnegoniżto,cotutajnaPiaskach
robimy.Jakrzucaszkamienienaszaniec,torobisz
topoto,żebysięokopać,pozostaćwczymś,bronić.Jak
rzucaszwdrzewo,topoto,żebyzaatakowaćszkopów,
popędzićichdoPruszkowa,doBrombergu,doBerlina,
naśmietnikhistorii.Zrobićimrozbiory:zabórrosyjski,
brytyjski,francuski,amerykańskiipolski.
Potembiegniemyponaszekamienie,alewpozycji
przykurczonej,jakpodostrzałem,zygzakujemy.Taksię
walczywmieście,toprzerabialiśmynazbiórkachjuż
wiosną.Takbędziemywalczyć,kiedyPolska.
Rzucamygranatamiwkrzakgorejącylipcowym
popołudniem.Terazpełzniemyprzezpiach,boszkopy
wtymćwiczeniustrzelająseriaminiskonadziemią.Byle
dokrzaka,tonanibyzałombudynku.Apotemznówcel-
paldrzewo,takichwykurzymy.
Nakoniecjestegzamin.Stajemydwadzieściametrów
oddrzewa,zmęczenijuż,spoceniPolską.Każdymatrzy
kamienie.Trzebaprzynajmniejraztrafićwpień,adwa
razywgałęzie.Ktonietrafi,tenfujara.Igranatunie
dostaniedoręki,tylkołopatę,trupyszwabskiebędzie
zagrzebywałwziemi,noszesanitariusza,gdybynaszym
cośsiędziało,torbęłącznika,grabkiiwiaderko.
Iskautowskąsprawnośćofermy.